,, W życiu
nie ma rozwiązań. Jest tylko działanie sił. Te siły trzeba umieć stworzyć, a
rozwiązanie przyjdzie samo ‘’
Czy wy też macie czasami tak, że nie rozumiecie tych
wszystkich rzeczy, które dzieją się wokół was? Macie wrażenie, ze wasze życie
przypomina którąś z tych przewidywalnych komedii? Albo brazylijskiej
telenoweli? Czasami mam ochotę krzyknąć na cały głos: TY! DOBRZE SIĘ BAWISZ TAM
NA GÓRZE?!? Dobrze, że się powstrzymuje, bo pewnie jakby ktoś to zobaczył od
razu wylądowałabym w dobrze strzeżonym budynku dla ludzi innych, zagubionych
< czyt. psychiatryku>. No bo kto normalny podpisuje kontrakt płytowy z
własnym ojcem, który nie wie o twoim istnieniu, a na dodatek każe ci mieszkać z
dawnym przyjacielem i jego przyjaciółmi? No właśnie… Ale ja nie należę do normalnych. Jestem inna. Inne nie znaczy
gorsze. Inne znaczy wyjątkowe.
- Mamy nadzieje, że spodoba ci się pokój- uśmiechnął się Liam
i postawił moją walizkę w pomieszczeniu, w którym obecnie się znajdujemy. Moim
nowym pokoju, niestety. Rozejrzałam się po wnętrzu. Szarawe ściany, przeplatane
białymi pasami i duże okno wpuszczające dużo światła. Po lewej stronie pokoju
stoi ogromne łózko wykonane z jasnego drewna, na którym poukładane są poduszki
w kolorach pastelowych. Obok łóżka mała, biała szafka nocna a na suficie
żyrandol. Było ładnie, ale jak dla mnie zbyt… no nie wiem. Zbyt słodko? Tak to
chyba dobre określenie. Na ścianie naprzeciwko łózka wiszą puste ramki na
zdjęcia, a tuż pod nimi cytat: ,, Może
się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie
przeszkadzała im wyrosnąć ‘’. Przeczytałam i spojrzałam zdziwiona na Payna
opierającego się o framugę drzwi i przyglądającemu się dokładnie każdemu,
nawet najmniejszemu, mojemu ruchowi.
- Perrie. – zaśmiał się- no wiesz, nie widzieliśmy z
chłopakami jak ma wyglądać ten pokój, więc poprosiliśmy o pomoc dziewczynę
Malika i jakiś tak wyszło.
- Jutro o 12:30 po ciebie przyjadę- tym razem zwrócił się do
mnie- musimy z Sam popracować nad twoim nowym wizerunkiem.- powiedział i zaczął
ubierać swoją kurtkę.
- A i jeszcze jedno. Harry- groźnym tonem zwrócił się do
chłopaka- nie chcę powtórek z rozrywki. Nie chcę, aby i tym razem było tak jak
z Chloe. Dobranoc.- i wyszedł.
***
Przez prawie całą noc nie spałam. Rozmyślałam. O co chodziło
z tą rozrywką i kim była Chloe? Im więcej pytań, tym mniej odpowiedzi. Jest
szósta rano. Co mam robić? Nie miałam ochoty na sen, więc wstałam i nałożyłam
na siebie szare spodnie dresowe, czarną bluzę z kapturem, a do tego
czarno-szare air-maxy. Trochę to głupie biegać, gdy zbliża się zima, ale nie
pada, a ja muszę jakoś odciągnąć się od myślenia. Związałam włosy w niedbałego koka
i zbiegłam na dół po schodach. Mimo, że ciężko mi się przyzwyczaić do tego
mieszkania, to znalazłam drzwi wyjściowe. Sukces! Zamknęłam je za sobą swoim
kluczem. Jak jechałam wczoraj taksówką zauważyłam niedaleko park, więc tam też
się udałam. Po drodze w uszy wsadziłam słuchawki i puściłam moja playlistę. Nie
wiem ile tak czasu spędziłam. Może godzinę, może pięć. Przydałoby się wracać,
bo na 12:30 jestem umówiona. Z taką myślą biegłam w stronę wyjścia, aż
zderzyłam się z kimś i lekko odskoczyłam w tył. Spojrzałam przed siebie, ale
nikogo nie widziałam, dziwne. Spuściłam wzrok i dostrzegłam drobną blondynkę
leżącą na ziemi. Pośpiesznie podałam jej rękę, która pewnie chwyciła i wstała.
- Przepraszam- powiedziałyśmy jednocześnie.
- Victoria. Wybacz, ale się spieszę. Do zobaczenia –
uśmiechnęłam się i dalej biegłam. Mój zegarek wskazywał 11:35, więc mam mało
czasu.
- Na razie- krzyknęła za mną.
Szybko prze kluczyłam drzwi i dosłownie wbiegłam do siebie do
pokoju. Przepocone ubrania wrzuciłam do kosza na pranie, a sama weszłam pod
prysznic. Pozwoliłam, by woda rozluźniła moje mięśnie i zmyła ze mnie cały pot.
Czułam się dobrze. Można powiedzieć, że czułam się tak jakby… no nie wiem.
Szczęśliwa? Coś w tym stylu. Nałożyłam na siebie szlafrok i weszłam do mojej
sypialni w poszukiwaniu ciuchów na dziś. Nałożyłam na siebie czystą bieliznę,
wyjęłam z walizki- której jeszcze nie zdążyłam rozpakować- czarne rurki w
kwiaty, a do tego trochę za duży czarny sweter. Znowu weszłam do łazienki i w
ekspresowym tempie wysuszyłam włosy i zostawiłam rozpuszczone, aby żyły własnym
życiem. Pomalowałam się. Byłam gotowa do wyjścia. Trochę się bałam zejść na
dół. Tak wiem to trochę dziwne- dziewczyna, która nie bała się przylecieć
kompletnie sama do obcego miasta, kraju, na obcy kontynent. Nie bała się wziąć
udział w programie, który ogląda kilka milionów osób, a boi się zejść na dół,
gdzie może przebywać jej dawny przyjaciel. Jak tak o tym myślę, to dziwna
jestem. Głęboki wdech i nacisnęłam klamkę. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni,
gdzie Niall robiąc naleśniki podśpiewywał sobie pod nosem.
- Dzień dobry- krzyknął uradowany w moją stronę i postawił na
stole porcję naleśników.- siadaj i jedz puki ciepłe.
- Ja podziękuję.- powiedziałam i chwyciłam do ręki jabłko.
Blondyn zrobił smutną minę, co mnie trochę rozśmieszyło.
Ubrałam czarny płaszcz i czarne botki na płaskim podeszwie.
Nienawidzę obcasów! Zanim wyszłam, zobaczyłam jeszcze, że po schodach schodzą
Liam z Harrym.
- Gdzie idziesz- spytał Payne zaspanym głosem. Styles cały
czas uważnie mi się przyglądał, a gdy zobaczył, że go na tym przyłapałam zaczął
suszyć zęby w moją stronę.
- Simon czeka. Na razie- pożegnałam się i wyszłam. Na
dzisiejszym spotkaniu mamy rozmawiać o moim nowym image’ u. Brzmi poważnie…
*************************************************************
Noooo cześć ;D Pamiętacie mnie jeszcze?
1. przepraszam, że tak późno dodaje, ale jutro zaczynam testy próbne i myślałam, że się nie wyrobię. Ale udało się!
2. Dziękuje za nominacje do Libsten Avar. To miłe, ale nie biorę w tym udziału ;p
3. W tym rozdziałe pojawia się Alex. Mogę wam tylko zdradzić, że to nie będzie jednorazowe spotkanie.
4. Jak myślicie, o co chodzi z Chloe? Czekam na wasze pomysły ;*
4. Jak myślicie, o co chodzi z Chloe? Czekam na wasze pomysły ;*
5. Wieeeeeelkie dzięki za wszystkie meeega motywujące komentarze pod ostatnim rozdziałem, jak i zwiastunem. To dla mnie wiele znaczy <3
6. Strasznie się cieszę z nowych obserwatorów, jak i osób głosujących w ankiecie ;)
AAA! jak sie uśmiałam z tych obrazków! Nie masz co sie dziwić, cudownie piszesz dlatego miło o tobie piszemy (wszyscy czytelnicy) A więc, co jest z Hazza? czy on jest jakimś debilem przepraszam? Czy on na prawde jej nie pamięta? Pfff, kretyn. Coś mi sie wydaje że będa chcieli zmienić ją w słodką dziewczynkę! Aha i Chloe, wydaje mi się że Harry złamal jej serce, a była ona kandydatką na gwiazdę. Ale nie wytrzymała potem i się wycofała? Mam rację? Buziaki :*
OdpowiedzUsuńOch, jest świetny!
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tylko jednego: Harry udaje, czy ktoś mu za to płaci że nie poznaje Victorii? ;o
To nie jest normalne...
Hahah i taką bekę złapałam jak te zdjęcia zobaczyłam xd
Rozdział jest świetny i z niecierpliwością czekam na następny! ;*
Swietny ,dziwne ze Harry jej nie rozpoznaje! I o co chodzi z Chloe ? Czuje ze z ta Alex sie zaprzyjazni .czekam na nastepny rozdział
OdpowiedzUsuńZnakomity:-*
OdpowiedzUsuńfajnyy, a te obrazki hahahhahahahahahahaha, megaa xD
OdpowiedzUsuńhahahahah fajne obrazki
OdpowiedzUsuńrozdział też fajny :-)
pisz daaaaalej
Zostałaś nominowana do Liebster Award. Resztę informacji na:
OdpowiedzUsuńhttp://gardenof-stories.blogspot.com
KOCHAM KOCHAM I JESZCZE RAZ KOOOOOOOOCHAM!
OdpowiedzUsuńJestem Twoją NOWĄ FANKĄ!!!!!! Przeczytałam Twojego bloga w expresowym tempie i muszę Ci powiedzieć, że... WOW... Brak słów. Masz wielki talent, super piszesz, rewelacyjne postacie, świetnie wszystko opisujesz i w ogóle... Wow. Tyle tylko mogę powiedzieć bo jest pod ogromnym wrażeniem!
Już się nie mogę doczekać co będzie dalej!
A te obrazki na końcu... Hahaha xd
Nicol <3
P.S. Jakbyś miała czas to wpadnij :) Serdecznie zapraszam^^
http://harrykochakotki.blogspot.com/
Boski Naprawdę uważam , że świetne to opowiadanie :) :3
OdpowiedzUsuńPowodzenia na próbnych. Rozdział SUPEROWOZAJEBISCIEMEGAFAJNY XD
OdpowiedzUsuńNext :*\Keli
OdpowiedzUsuńKiedy next ?
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zwykle świetny :)
Następny dopiero jak poprawię zagrożenie z chemii :(
UsuńDziękuje, miło ;*
Lou jako dziewczyna wygląda jak Taylor Swift ;-) Zgaduje, że Hazza miał coś z Chloe, w sensie, że się ruchali ;-) A rozdział perfekcyjny jak zwykle xoxo
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa
OdpowiedzUsuńBoskie jednym słowem no i wgl GENIALNY
życzę weny i czekam nn
to jest PER-FECT!
OdpowiedzUsuńHahahahahaha beka z obrazków. Rozdział super. Czekam na next!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetny blog, niedawno tutaj trafiłam :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejną notke !
OMG !!! Dawno mnie tu nie było :D Nie wiedziałam że tyle mnie ominęło :/ Rozdział jest po prostu wprost GENIALNY , a cały blog WSPANIAŁY <3 Teraz będę regularnie czytać , sama się sobie dziwie ze go chyba nie obserwuje (muszę to sprawdzić ;) ) Kocham już tego bloga :D Ten drugi też ubustwiam ! Zauważyłam komentarz twój u mnie na blogu z 4 grudnia kiedy zacznę pisać kolejne opowiadanie , więc chce cię powiadomić że napisałam na swoim blogu notkę kiedy zacznę nowe i jak będzie wyglądało ;) Będzie mi bardzo miło jak wpadniesz i przeczytasz , czekam z niecierpliwością na następny rozdział tego opowiadania , życzę Ci weny :* <3
OdpowiedzUsuńWOW super rozdział czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńDobiliśmy!
OdpowiedzUsuńTak wiem ;) Dziękuje, ale rozdział dodam dopiero, kiedy poprawię zagrożenie z fizyki :( trzymajcie kciuki ;p
UsuńSuper ja myślę że chodzi o to że z Chloe się przespał a potem złamał serce. Ale nie wiem. Ja uważam że jest zaje**sty czekam na next. Kocham tego bloga
OdpowiedzUsuńZajebiste!!!! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńTen blog został nominowany do Liebster Award szczegóły tutaj : lifeisbrutalandkopaswdupas.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział?????
OdpowiedzUsuńHit roku. Przeczytałam Simon szczeka xdd
OdpowiedzUsuń