,,
Szczęście się nie kończy, ono ulega zmianom ‘’
Słuchając muzyki, czytając książki, oglądając filmy
niejednokrotnie słyszymy: być sobą, bądź sobą. Wszyscy zapewniają, ze nie dadzą
się zmienić. Ja w to nie wierze. Nie tylko wydarzenia w naszym życiu nas
zmieniają, ale zwłaszcza ludzie nas otaczający. Zmieniamy się, bo nie chcemy
się wyróżniać. Chcemy przynależeć do jakiejś grupy, więc trzeba się dostosować.
Zmienić się- bądź udawać odmienionego- jest łatwiej niż bronić własnych racji.
Niejednokrotnie spotykamy się z sytuacją, gdy nowo poznana osoba jest
sympatyczna, naturalna. Tylko przez ile taka pozostanie? To zależy od tego, jak
bardzo będzie chciała taka pozostać. Ja jestem uparta i postaram się jak
najdłużej pozostać sobą.
- Nie ma mowy, nie zgadzam się- skrzyżowałam ręce na klatce
piersiowej w celu sprzeciwu. – Nie zrobicie ze mnie żadnej lalki Barbie!
- Uspokój się to tylko próba. Założysz kilka kostiumów,
przetestujemy kilka fryzur i makijażów i wybierzemy najlepszy.- wyjaśniła chyba
już po raz setny Samantha. Podziwiałam jej spokój, ja bym tak nie umiała. Zostałam
zaprowadzona przez Maddie- moją stylistkę- do garderoby. Pewnie większość
dziewczyn piszczałaby w tym momencie z zachwytu, ale na mnie to nie robiło
wrażenia. Jak bym nie mogła zostać przy swoim obecnym stylu ubierania się.
Maddie kręciła się od półki do półki, ściągała z wieszaków coraz to inne
rzeczy, a ja stałam i przyglądałam się jej poczynaniom. Posadziła mnie na
okręcanym fotelu naprzeciw lustra i zawołała fryzjerkę. Lustro zakryła brązowym
materiałem, abym nie podglądała. Podeszła do mnie Lizzy- fryzjerka- i związała
moje włosy w koka, a następnie dokładnie założyła mi jakąś perukę.
- Okej, teraz otwórz szeroko oczy i się nie bój. – wykonałam
jej polecenie, a dziewczyna zajęła się nakładaniem mi soczewek.
- Gotowe- oznajmiła rozpromieniona. Zdjęła materiał z lustra,
a ja się przeraziłam. Nosiłam blond perukę z grzywką na prosto, a do tego miałam
niebieskie oczy. Brakuje mi jeszcze różowych ubrań i wyglądałabym jak lalka.
Zaczęłam się śmiać ze swojego wyglądu. Nigdy nie uważałam się za ładną, ale
teraz to była przesada. Jak jakaś dziewczyna-plastik, taka z której w
przeszłości się zawsze wyśmiewałam. Życie mnie jeszcze niejednokrotnie
zaskoczy. Zgodnie z umową wyszłam, aby pokazać się Sam i Paulowi. Nie
spodziewałam się, że oprócz nich spotkam jeszcze kogoś innego. Na sofach
porozkładali się chłopcy, wyraźnie znużeni.
- Nareszcie. Chłopaki, co wy na to?- jak na zawołanie wzrok
wszystkich obecnych powędrował na mnie. Ich miny wyrażały jedno: zdziwienie. Ich
reakcja była bezcenna, a najbardziej podobała mi się mina Liama. Zayn
wybuchnął
niepohamowanym śmiechem, podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim
ramieniu.
- Zazwyczaj lubię blondynki, ale nie tym razem księżniczko-
oznajmił szyderczo, a ja jako odpowiedź uśmiechnęłam się sztucznie. Maddie znów
mnie zawołała, aby wypróbować drugą wersję. Określiła ją jako bardziej szaloną.
Gdy przyjrzałam się kreacji wiszącej na wieszaku, żałowałam, że śmiałam się z
blondi. To było coś milion razy gorszego. Nawet nie umiem tego nazwać!
Przebrałam się w ten fikuśny strój i ponownie usiadłam przy zakrytym lustrze.
Przygotowanie tej fryzury trwało o wieeele dłużej, a do tego jeszcze makijaż.
Zostało mi jeszcze ubranie tych ohydnych butów, a najgorsze w tym, że one są na
obcasie! O nie… Chwiejnym krokiem skierowałam się w stronę Sali, gdzie zapewne
wszyscy na mnie czekali. Tym razem wszyscy się śmiali- ja najgłośniej- oprócz Nialla, która na mój widok zaczął
dławic się żelkami, a jego oczy krążyły w chaotyczny, a przy tym mega śmieszny
sposób.
- Zaczekaj chwile! Muszę ci zrobić w tym zdjęcie- mówił przez
śmiech Malik. Zaczął wyjmować swój telefon komórkowy, ale gdy napotkał srogie
spojrzenie Simona, szybko zrezygnował. Jak ten idiota mnie wkurwia! Mieszkam z
nim od kilku dni, a już mam ochotę to zakończyć. Kolejny już raz weszłam do
garderoby. Myślałam, że to co mam na sobie, było okropne, ale widząc kolejne,
wiedziałam, że się myliłam. A myślałam, że gorzej już być nie może. Czarna obcisła
sukienka mini, z kilkoma skórzanymi paskami ledwo co sięgała mi do połowy uda.
Przypominała trochę swoim wyglądem strój striptizerki. Nie czułam się w nim
komfortowo. Makijaż składał się z mocno podkreślonych oczu i szminki. To dało
się znieść. Ubrałam buty, którymi były czarne szpilki z kolcami na obcasie.
Lizzy dokładnie wyprostowała mi włosy. I znów- reakcja chłopaków była bezcenna.
Siedzieli i wpatrywali się we mnie szeroko otwartymi oczami i mieli
rozdziawione usta. Sam zaśmiała się pod nosem na ten widok, a mi Do stanu ,, normalności’’ jako pierwszy
powrócił Zayn.
- Wyglądasz jak tania dziwka- oznajmił beznamiętnie Zayn.
Choć sama tak uważałam, to z ust kogoś innego- zabolało. Mulat posłał mi zwycięskie
spojrzenie. Zapewne dojrzał w moich oczach zawahanie.
- Daj spokój Zayn. – stanął w mojej obronie Harry- Nie
przeszkadzałoby mi, gdybyś częściej się tak ubierała- skończył swoje słowa i
puścił mi oczko. Mimo, iż nadal jestem rozżalona tym, że mnie nie poznaje, to
jego obrona sprawiła mi radość.
- Malik w swoim fachu nieprawdaż?- spytałam ze złośliwym
uśmieszkiem- No nie wstydź się, Pochwal się swoimi znajomościami i widzą na ten temat- nakłaniałam
chłopaka, a podśmiewywała po nosem. Mulat zacisnął zęby, ale już się nie
odezwał. Mądra decyzja.
- Może spróbuj jeszcze coś innego?- odezwała się swoim
ciepłym głosem Sam, a ja ponownie weszłam do garderoby. Ostatnią stylizacją
była łososiowa, zwiewna sukienka na ramiączkach. Skrzywiłam się na widok tego
koloru, jak i głębokiego dekoltu. Zwinnym ruchem założyłam ją na siebie i
usiadłam przed znów zakrytym lustrem. Fryzjerka odpięła mi moje zielone pasemka,
a następnie ułożyła włosy. Później czekałam jeszcze, aż makijażystka dokończy
swoje dzieło. Składało się ono z lekko pomalowanych oczu i jasnego błyszczyka.
Oczywiście na twarzy miałam trochę pudru, ale to była mało istotne. Wyglądałam jak
kiedyś. Delikatna dziewczyna, która pomimo zła jakie ją spotkało, cieszyła się
z życia. A dlaczego? Bo miała przyjaciela, która sprawiał, ze na sam jego widok
cieszyła się jak głupia. Myślała, ze tak będzie zawsze. Szkoda, ze tak bardzo
się myliła. Widocznie nie byłam warta
zapamiętania- pomyślałam. Wstałam i na
nogi założyłam kremowe baleriny.
- Chyba mamy zwycięzcę- powiedział Payne, na co Simon i Sam
mu przytaknęli.
- Victoria- zwrócił się do mnie Cowell, na którego powinnam
mówić chyba ,,tato’’, co nie? Mniejsza. – Sam załatwiła ci jutro występ na
koncercie dobroczynnym.
***
Chłopaki wyjechali na święta do domu. Każdy do swojej
rodziny. Nawet Malik, który nie obchodzi świąt poleciał spędzić czas z
bliskimi. A co ze mną? Zapowiadają się najlepsze święta, jakie mogłabym sobie
wymarzyć! Spędzę je z ojcem. Simon zaproponował mi to, ponieważ ja spędziłabym
je samotnie i on spędziłby je samotnie. Właśnie wchodzę do garderoby i
przebieram się z swój strój, który wcześniej został wybrany przez Samanthe i
Maddie. Był to strój Mikołajki. Dzisiaj pozwolili mi zachować jeszcze swój styl
po raz ostatni miałam swoje zielone pasemka. Nadeszła kolej na mój występ.
Uzgodniliśmy, że zaśpiewam piosenkę na pisaną przeze mnie, z czego ogromnie się
cieszę. Pieniądze z tego koncertu zostaną przeznaczone na dofinansowanie świąt
dla dzieci z domu dziecka, dlatego jeszcze bardziej się cieszę. Wiecie co jest
jeszcze fajne w tym koncercie? To, że Carter jako wolontariuszka przy nim
pomaga. Jako, że nadeszła moja kolej, weszłam na scena i wyjęłam ze statywu
mikrofon. Trzymałam go pewnie w swoich dłoniach, a kiedy usłyszałam pierwsze
dźwięki, zaczęłam się w jej rytm delikatnie kołysać. Zaczęłam śpiewać.
(tłumaczenie) ( WŁĄCZ TO )
I don't
want a lot for Christmas
There is
just one thing I need
I don't
care about the presents
Underneath
the Christmas tree
I just want
you for my own
More than
you could ever know
Make my
wish come true
All I want
for Christmas
Is you
I don't
want a lot for Christmas
There is
just one thing I need
And I don't
care about the presents
Underneath
the Christmas tree
I don't
need to hang my stocking
There upon
the fireplace
Santa Claus
won't make me happy
With a toy
on Christmas Day
I just want
you for my own
More than
you could ever know
Make my
wish come true
All I want
for Christmas is you
You baby
Oh I won't
ask for much this Christmas
I won't
even wish for snow
And I'm
just gonna keep on waiting
Underneath
the mistletoe
I won't
make a list and send it
To the
North Pole for Saint Nick
I won't
even stay awake to
Hear those
magic reindeer click
'Cause I
just want you here tonight
Holding on
to me so tight
What more
can I do?
Baby all I
want for Christmas is you
You, baby
Oh all the
lights are shining
So brightly
everywhere
And the
sound of children's
Laughter
fills the air
And
everyone is singing
I hear
those sleigh bells ringing
Santa won't
you bring me the one I really need?
Won't you
please bring my baby to me?
Oh I don't
want a lot for Christmas
This is all
I'm asking for
I just want
to see my baby
Standing
right outside my door
Oh I just
want you for my own
More than
you could ever know
Make my
wish come true
Baby all I
want for Christmas is
You baby
All I want
for Christmas is you baby
All I want
for Christmas is you baby
All I want
for Christmas is you baby
***************************************************
WESOŁYCH ŚWIĄT
A więc kochani! Życzę wam wszystkiego co najlepsze, zdrowia, szczęścia i miłości. Aby spełniły się wam wszystkie wsze marzenia, nie tylko te, o których mówimy, ale też te, które mamy na samym dnie serca! I oczywiście ,,trzeźwego'' Sylwestra- mam nadzieję, że załapaliście aluzje ;D
Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem, których było aż 27!! To najlepszy prezent na święta ;) I chcę od razu wyjaśnić, że nawet jakby nie był 20 komentarzy to bym dodała rozdział ;p
Do tego rozdziału dużo zdjęć, bo chciałam wam pokazać jak wyglądała przemiana Vic.
Do następnego kochani <3 // Mała Wariatka ;*
czemu taki krótki ! ;cccc ale przynajmniej jest tym mogę się pocieszyć !ha rozwalił mnie ten drugi strój Viccccc :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdzial! Dziwi mnie zachowanie Zayna ... Dzieki za zyczenia;3 a oto i moje zyczenia 4U http://twitlonger.com/show/n_1rv1t5i xx
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział jak zawsze, dzięki za życzenia. Wszystkie najlepszego zdrówka pieniędzy spełnienia marzeń spotkania 1D i wspaniałej zabawy sylwestrowej ♥
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ale trochę krótki :(
OdpowiedzUsuńAle i tak świetny :)
Czekam na nexta :)
Taki krótki :-( Ale zabawny ;-) A Zayn ma coś do Vic, w sensie, że mu się podoba xoxo
OdpowiedzUsuńWOW!!!!! Genialne!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem^^ Zabawne, krótkie :( ale jakże fajne^^
A ja myślałam, że kiedy Vic się przebierze za stara siebie (w tej brzoskwiniowej sukience) Harry ją już rozpozna... Szkoda :(
No nic, czekam na next i zapraszam do siebie :)
http://harrykochakotki.blogspot.com/
Zarąbisty:-* i nawzajem(życzenia):-*:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńCUDO.. Awwww *-* Jsnxhedkbshzzn *-* Aww..
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://you-make-me-strong7.blogspot.com
Super, czekam na nexta
OdpowiedzUsuńJane <3
kiedy next?
OdpowiedzUsuńdziewczyno zaskakujesz ;)
OdpowiedzUsuńzawiodłam się na zaynie ;( debil jeden
czekam na następny rozdział oby szybko
ale czemu taki krótki rozdział ?
czekam na nexta
i wesołego sylwestra ;P
~Anonimek
A mnie się właśnie to podobało. Oboje są cyniczni i chamscy może pod tą warstwą droczenia się powstanie uczucie¿ Na to liczę ;)
Usuń~ Niezalogowana niewierna
Kurcze. Jak przeczytałam o tym blogu na ministerstwie bogów o 1D musiałam tu wpaść. Teraz tylko nadrobie wszystko i gotuj się na komentarz od unfaithful ;*
OdpowiedzUsuń~ Niezalogowana niewierna
Jest dokładnie 3:30 a ja właśnie skończyłam czytać. Jutro a raczej w dzień skomentuje bo padam z nóg. Ale wiedz że komentarz będzie pozytywny.
OdpowiedzUsuń~ Niezalogowana niewierna