,, Nie chodź ścieżką, własną depcz ’’
Rozczarowanie.
Zapewne każdy z was doświadczył już tego uczucia. Co za tym idzie? Żal, czasami
złość, że nie możemy nic na to poradzić. Jak to mówią raz na wozie, a raz pod
wozem. Nie ma sprawiedliwości. Ja cały czas jestem pod wozem. Całe moje życie
to jedna, wielka pomyłka. Sierota, która dostaje pieniądze od anonima. Jak tak
o tym myślę to chce mi się śmiać. Ciekawość- to jedno z uczuć, które mi
aktualnie towarzyszy. Ta osoba znała moją matkę i wiedziała o Harrym. Tak jakby
była blisko mnie, a jednocześnie daleko. Kim ona jest? Przerażała mnie ta
nieświadomość. A co jak to jakaś psychopatka, która chce zdobyć moje zaufanie,
a potem w najmniej odpowiednim momencie mnie wykończyć? Wzdrygnęłam się a moje
ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Trzymałam na kolanach kolejną paczkę od
owej osoby, ciekawość nie pozwalała mi dłużej czekać, więc zabrałam się do
otwarcia pudełeczka. Dziś mniejsze nić ostatnio. Kolejna koperta z
pieniędzmi, czyli kolejne 1500 dolarów.
Dziś dwie koperty, czy powinnam się bać? Otworzyłam kremową kopertę i wyjmuje z
niej malutki srebrny kluczyk i kartkę zgiętą na pół. Klucz, klucz, od czego on
może być? Myśl Vic, myśl- motywowałam się w myślach. Mam! Ostatnim razem
dostałam pamiętnik bez klucza, teraz klucz. Brawo Vica. Nie jest jeszcze tak
źle ze mną. Wyjęłam z pod poduszki zeszyt z zameczkiem i jednym zwinnym ruchem
otwieram go. On należał do mojej matki. Zaczęłam czytać pierwszą stronę:
Dla ciebie kochanie
<3
Jeżeli to czytasz,
znaczy że Jenn wykonała to o co ją poprosiłam. Nawet nie wiesz, jak bardzo bym
chciała być teraz przy tobie, przy mojej małej córeczce. Kochałam cię
najbardziej na świecie i to się nigdy nie zmieni. Wiem, ze dasz sobie radę,
naprawdę w to wierze. Przepraszam, za to że zostawiłam cię samom, nie miałam
wyjścia, dlatego chciałabym to naprawić.
Kocham cię księżniczko,
nie daj się!
Mama pisała
dla mnie pamiętnik? Moje oczy się zaszkliły, ale ku memu zdziwieniu nie
płakałam. Wręcz przeciwnie, byłam szczęśliwa. Od dłuższego czasu miałam ochotę
się śmiać. Chciałam czytać dalej, ale przypomniałam sobie o karteczce. Wzięłam
ją do ręki i rozłożyłam tak, aby móc zapoznać się z jej informacją. To nie była
zwykła kartka, to był mój akt urodzenia. Ale skąd? Przecież mówiono mi, ze
szpital go zgubił. Analizowałam każde słowo z kawałku papieru.
Matka: Jessica West
Ojciec: Simon Cowell
Zaraz zaraz.
Ulotka, imię otoczone pętlą. To nie chodziło o Harrego i jego zespół, tylko o
mojego ojca. Dopiero teraz potok łez spłynął po moich policzkach zostawiając
szare linie od makijażu. Dobrze, że byłam zamknięta w łazience. Fajnie, fajnie
mój ojciec to bogaty producent i żyje sobie spokojnie, nie wiedząc, że ma
córkę. Nie wie, ze kiedyś ta mała dziewczynka śniła każdej nocy o nim,
zabierającym ją z tego piekła, zapewniając kochający dom. Ależ byłam naiwna.
Prychnęłam przez łzy co lekko mnie uspokoiło. Zacisnęłam usta w wąską linie,
wstałam i wykonałam nową warstwę makijażu. Na moim nowym telefonie weszłam w
Internet i szukałam jak najwięcej informacji o nowej edycji Brytyjskiego X
Factora, gdzie jurorem jest mój ‘ukochany tatuś’. Za 3 dni jest casting w Londynie, a ja
mieszkam w okolicach Nowego Jorku. Co to dla mnie w dwa dni znaleźć się na
innym kontynencie. Wyczuwacie ten sarkazm? To dobrze. Mam 3000 dolarów od tej
kobiety i swoje 5000 zarobione przez trzy lata pracy jako kelnerka. Ja się
męczyłam roznosząc kawę i ciastka, a moje kochane przyjaciółeczki- i znowu
sarkazm, ja już chyba jestem od niego uzależniona- zarabiały pieniądze w inny
sposób. Oszczędzę wam szczegółów, bo sama nie rozumiem jak można zarabiać swoim
ciałem.
***
Siedzę na
swoim łóżku kończąc pakować walizkę. Postanowiłam, że wylatuj ę jutro o 4:30 i
poszukam sobie jakiegoś taniego mieszkanka. Pani Margaret gdy się o tym
dowiedziała, błagała mnie abym jeszcze raz
to dokładniej przemyślała. Wiem, że ma rację, bo porywam się z motyką na
księżyc, ale to nie moja wina, że chce coś w życiu zmienić. Kto nie gra ten nie
wygra.
***
Pasażerowie lotu Bufallo-Londyn
proszeni są o skierowanie się do wejścia 416- usłyszałam piskliwy głosik
dobiegający z głośnika, więc wstałam z miejsca i udałam się na odprawę. Nie
było jakiś większych komplikacji i po 20 minutach siedziałam na miejscu.
Wsadziłam słuchawki w uszy i puściałam głośno muzykę. Wsłuchiwałam się
dokładnie w każde słowo, analizując jego przekaz. Samolot wzniósł się w górę,
po czym pożałowałam swojej decyzji. Chce wysiąść, wrócić cokolwiek. Boje się,
ja Victoria West boję się. Tylko strach mi pozostał, bo co stanę przed nim i co
powiem? Może: cześć jestem twoją córką, mogę z tobą zamieszkać? Brawa dla mnie,
czyli królowej nieprzemyślanych decyzji. Strach paraliżował mnie od środka i
nie pozwalał racjonalnie myśleć. Ręce mi się trzęsły i głęboko oddychałam,
jakbym zaraz miała się udławić powietrzem. Ponownie wsłuchałam się w piosenkę i
doprowadziłam się do normalności. A może zaśpiewam coś, postaram przejść jak
najdalej i przy okazji poznać Simona? To chyba najlepsze rozwiązanie. Z tą
myślą zasnęłam.
- Panienko, proszę wstawać. Zaraz lądujemy.-
otworzyła oczy i ujrzałam szczerzącą się do mnie stewardesę, która po chwili
odeszła do innych pasażerów. Leniwe przetarłam zaspane oczy i przeczesałam
dłonią włosy. Wylądowaliśmy. Wzięłam bagaż podręczny i podążałam za tłumem do
wyjścia. Odebrałam swoją walizkę i zamówiłam taksówkę.
********************************************************************************
I co o tym sądzicie? Czekam na opinie w postaci komentarza, choćby jedno słowo ;) Kolejny postaram się dodać w przeciągu kilku dni, choć nie jestem pewna ilu. Wiecie, szkoła i takie tam :D
CZYTASZ=SKOMENTUJ
IM WIĘCEJ KOMENTARZY= SZYBCIEJ ROZDZIAŁ
Jej jestem pierwsza :D
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest mega ! *.*
Niespodziewałam się takiej szybkiej decyzji Vic :O
jak i że jej ojciec jest jurorem X- factor :O
Trzymam za nią kciuki .! niech jej się powiedzie ♥
Do następnego ♥
http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
Bardzo fajny masz pomysł na to opowiadanie. Oby tak dalej. ;) Kolejny fajny blog do czytania. ;> Czekam na następny rozdział. ;D
OdpowiedzUsuńDzięki za miły koment na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie świetne. Mówię serio. Zaciekawiła mnie ta historia. Czytałam dużo blogów, ale takiej jeszcze nie spotkałam. Życzę powodzenia i weny. Z niecierpliwością czekam na kolejny . :)
http://please-take-me-home-alex.blogspot.com/
rozdział jest świetny! jestem bardzo ciekawa jak Vic poradzi sobie w x-facotr no i mam nadzieję że przez to że jedzie do Londynu odnowi kontakt z Harrym ;)
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek znalazlam twojego bloga i od razu sie w nim zakochalam. Jest fenomenalny! Oryginalna historia fajnie napisane :) Czekam na kolejny rozdzial
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
rozdział genialny *.* podobnie jak zresztą wcześniejsze dziewczyno masz prawdziwy talent kocham cię i czekam na nn ( z niecierpliwością ) pozdrawiam i życzę dużo weny natalka <3333 ;***************
OdpowiedzUsuńJejku dawno nie wchodzilam tutaj :D MUSIALAS MNIE TAK ZACIEKAIWC ! :D jest genialny czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie, strasznie mnie wciągnęło! Jak nazywa się naprawdę ta postać ( Vic ) ?
OdpowiedzUsuńLiz Gillies ;)
Usuńwooooooooooooooooow!!!
OdpowiedzUsuńGENIALNIE piszesz :3
czekam na nn , życzę weny i pozdraawiam :**
~Evixxa =)
Kocham ♥ Czekam na kolejne !
OdpowiedzUsuńTosia ~
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy gdy weszłam na Twojego bloga to przepiękny szablon! Jeśli sama go robiłaś to zazdroszczę talentu;) Mnie jeszcze troche zejdzie zanim opanuję różne możliwości na blogspocie bo jestem tu nowa;)
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowałaś mnie swoją opowieścią. Widać, że dziewczyna nie ma łatwego życia, ale ujeło mnie to, że jest silna, nie poddaje się. Zamiast siedzieć w kącie i ryczeć, wzięła sprawy w swoje ręce. Bardzo mi się to podoba. Ciekawa jestem co stanie się po wylądowaniu samolotu. Gdzie pójdzie, co zrobi, jak się zachowa, czy spotka ojca?
Moim zdaniem piszesz świetnie! Fantastycznie mi się czytało. Z chęcią będę śledzić kolejne Twoje rozdziały.
A w wolnej chwili zapraszam do mnie. Piszę opowiadanie i cieszyłabym się gdybyś wyraziła swoją opinię. A może akurat Ci się spodoba i będziesz chciała zostać na dłużej?:)
Pozdrawiam i zapraszam!:*
Wiesz istnieje coś takiego jak link , i wypadało by go może podać?
UsuńWow nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Rozdział naprawdę dobry i juz chyba przeczuwam co będzie w kolejnym rozdziale, oczywiście jeśli myślimy podobnie :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
//ulica -magiczna-26.blogspot.com
znalazłam Twój blog wczoraj odrazu go przeczytałam i mogę stwierdzic że fajnie piszesz zakończenia rozdziałów dają nutkę ciekawości i niecierpliwości że chcesz wiedziec co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że rozdział dodasz szybko i o to ładnie proszę:****
Super!
OdpowiedzUsuńJest git!!!! :-P Nie mamżadnych uwag.
OdpowiedzUsuń