niedziela, 15 września 2013

Chapter Three


,, Nie chodź ścieżką, własną depcz ’’

Rozczarowanie. Zapewne każdy z was doświadczył już tego uczucia. Co za tym idzie? Żal, czasami złość, że nie możemy nic na to poradzić. Jak to mówią raz na wozie, a raz pod wozem. Nie ma sprawiedliwości. Ja cały czas jestem pod wozem. Całe moje życie to jedna, wielka pomyłka. Sierota, która dostaje pieniądze od anonima. Jak tak o tym myślę to chce mi się śmiać. Ciekawość- to jedno z uczuć, które mi aktualnie towarzyszy. Ta osoba znała moją matkę i wiedziała o Harrym. Tak jakby była blisko mnie, a jednocześnie daleko. Kim ona jest? Przerażała mnie ta nieświadomość. A co jak to jakaś psychopatka, która chce zdobyć moje zaufanie, a potem w najmniej odpowiednim momencie mnie wykończyć? Wzdrygnęłam się a moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Trzymałam na kolanach kolejną paczkę od owej osoby, ciekawość nie pozwalała mi dłużej czekać, więc zabrałam się do otwarcia pudełeczka. Dziś mniejsze nić ostatnio. Kolejna koperta z pieniędzmi,  czyli kolejne 1500 dolarów. Dziś dwie koperty, czy powinnam się bać? Otworzyłam kremową kopertę i wyjmuje z niej malutki srebrny kluczyk i kartkę zgiętą na pół. Klucz, klucz, od czego on może być? Myśl Vic, myśl- motywowałam się w myślach. Mam! Ostatnim razem dostałam pamiętnik bez klucza, teraz klucz. Brawo Vica. Nie jest jeszcze tak źle ze mną. Wyjęłam z pod poduszki zeszyt z zameczkiem i jednym zwinnym ruchem otwieram go. On należał do mojej matki. Zaczęłam czytać pierwszą stronę:

Dla ciebie kochanie <3

Jeżeli to czytasz, znaczy że Jenn wykonała to o co ją poprosiłam. Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała być teraz przy tobie, przy mojej małej córeczce. Kochałam cię najbardziej na świecie i to się nigdy nie zmieni. Wiem, ze dasz sobie radę, naprawdę w to wierze. Przepraszam, za to że zostawiłam cię samom, nie miałam wyjścia, dlatego chciałabym to naprawić.

Kocham cię księżniczko, nie daj się!

Mama pisała dla mnie pamiętnik? Moje oczy się zaszkliły, ale ku memu zdziwieniu nie płakałam. Wręcz przeciwnie, byłam szczęśliwa. Od dłuższego czasu miałam ochotę się śmiać. Chciałam czytać dalej, ale przypomniałam sobie o karteczce. Wzięłam ją do ręki i rozłożyłam tak, aby móc zapoznać się z jej informacją. To nie była zwykła kartka, to był mój akt urodzenia. Ale skąd? Przecież mówiono mi, ze szpital go zgubił. Analizowałam każde słowo z kawałku papieru.

Matka: Jessica West

Ojciec: Simon Cowell

Zaraz zaraz. Ulotka, imię otoczone pętlą. To nie chodziło o Harrego i jego zespół, tylko o mojego ojca. Dopiero teraz potok łez spłynął po moich policzkach zostawiając szare linie od makijażu. Dobrze, że byłam zamknięta w łazience. Fajnie, fajnie mój ojciec to bogaty producent i żyje sobie spokojnie, nie wiedząc, że ma córkę. Nie wie, ze kiedyś ta mała dziewczynka śniła każdej nocy o nim, zabierającym ją z tego piekła, zapewniając kochający dom. Ależ byłam naiwna. Prychnęłam przez łzy co lekko mnie uspokoiło. Zacisnęłam usta w wąską linie, wstałam i wykonałam nową warstwę makijażu. Na moim nowym telefonie weszłam w Internet i szukałam jak najwięcej informacji o nowej edycji Brytyjskiego X Factora, gdzie jurorem jest mój ‘ukochany tatuś’.  Za 3 dni jest casting w Londynie, a ja mieszkam w okolicach Nowego Jorku. Co to dla mnie w dwa dni znaleźć się na innym kontynencie. Wyczuwacie ten sarkazm? To dobrze. Mam 3000 dolarów od tej kobiety i swoje 5000 zarobione przez trzy lata pracy jako kelnerka. Ja się męczyłam roznosząc kawę i ciastka, a moje kochane przyjaciółeczki- i znowu sarkazm, ja już chyba jestem od niego uzależniona- zarabiały pieniądze w inny sposób. Oszczędzę wam szczegółów, bo sama nie rozumiem jak można zarabiać swoim ciałem.

***

Siedzę na swoim łóżku kończąc pakować walizkę. Postanowiłam, że wylatuj ę jutro o 4:30 i poszukam sobie jakiegoś taniego mieszkanka. Pani Margaret gdy się o tym dowiedziała, błagała mnie abym jeszcze raz  to dokładniej przemyślała. Wiem, że ma rację, bo porywam się z motyką na księżyc, ale to nie moja wina, że chce coś w życiu zmienić. Kto nie gra ten nie wygra.

***

Pasażerowie lotu Bufallo-Londyn proszeni są o skierowanie się do wejścia 416- usłyszałam piskliwy głosik dobiegający z głośnika, więc wstałam z miejsca i udałam się na odprawę. Nie było jakiś większych komplikacji i po 20 minutach siedziałam na miejscu. Wsadziłam słuchawki w uszy i puściałam głośno muzykę. Wsłuchiwałam się dokładnie w każde słowo, analizując jego przekaz. Samolot wzniósł się w górę, po czym pożałowałam swojej decyzji. Chce wysiąść, wrócić cokolwiek. Boje się, ja Victoria West boję się. Tylko strach mi pozostał, bo co stanę przed nim i co powiem? Może: cześć jestem twoją córką, mogę z tobą zamieszkać? Brawa dla mnie, czyli królowej nieprzemyślanych decyzji. Strach paraliżował mnie od środka i nie pozwalał racjonalnie myśleć. Ręce mi się trzęsły i głęboko oddychałam, jakbym zaraz miała się udławić powietrzem. Ponownie wsłuchałam się w piosenkę i doprowadziłam się do normalności. A może zaśpiewam coś, postaram przejść jak najdalej i przy okazji poznać Simona? To chyba najlepsze rozwiązanie. Z tą myślą zasnęłam.

 - Panienko, proszę wstawać. Zaraz lądujemy.- otworzyła oczy i ujrzałam szczerzącą się do mnie stewardesę, która po chwili odeszła do innych pasażerów. Leniwe przetarłam zaspane oczy i przeczesałam dłonią włosy. Wylądowaliśmy. Wzięłam bagaż podręczny i podążałam za tłumem do wyjścia. Odebrałam swoją walizkę i zamówiłam taksówkę.
********************************************************************************
I co o tym sądzicie? Czekam na opinie w postaci komentarza, choćby jedno słowo ;) Kolejny postaram się dodać w przeciągu kilku dni, choć nie jestem pewna ilu. Wiecie, szkoła i takie tam :D
CZYTASZ=SKOMENTUJ
IM WIĘCEJ KOMENTARZY= SZYBCIEJ ROZDZIAŁ

17 komentarzy:

  1. Jej jestem pierwsza :D
    Ten rozdział jest mega ! *.*
    Niespodziewałam się takiej szybkiej decyzji Vic :O
    jak i że jej ojciec jest jurorem X- factor :O
    Trzymam za nią kciuki .! niech jej się powiedzie ♥
    Do następnego ♥

    http://justgivemeafreelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny masz pomysł na to opowiadanie. Oby tak dalej. ;) Kolejny fajny blog do czytania. ;> Czekam na następny rozdział. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za miły koment na moim blogu :)
    Opowiadanie świetne. Mówię serio. Zaciekawiła mnie ta historia. Czytałam dużo blogów, ale takiej jeszcze nie spotkałam. Życzę powodzenia i weny. Z niecierpliwością czekam na kolejny . :)

    http://please-take-me-home-alex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział jest świetny! jestem bardzo ciekawa jak Vic poradzi sobie w x-facotr no i mam nadzieję że przez to że jedzie do Londynu odnowi kontakt z Harrym ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez przypadek znalazlam twojego bloga i od razu sie w nim zakochalam. Jest fenomenalny! Oryginalna historia fajnie napisane :) Czekam na kolejny rozdzial
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdział genialny *.* podobnie jak zresztą wcześniejsze dziewczyno masz prawdziwy talent kocham cię i czekam na nn ( z niecierpliwością ) pozdrawiam i życzę dużo weny natalka <3333 ;***************

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku dawno nie wchodzilam tutaj :D MUSIALAS MNIE TAK ZACIEKAIWC ! :D jest genialny czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne opowiadanie, strasznie mnie wciągnęło! Jak nazywa się naprawdę ta postać ( Vic ) ?

    OdpowiedzUsuń
  9. wooooooooooooooooow!!!
    GENIALNIE piszesz :3
    czekam na nn , życzę weny i pozdraawiam :**
    ~Evixxa =)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham ♥ Czekam na kolejne !


    Tosia ~

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy gdy weszłam na Twojego bloga to przepiękny szablon! Jeśli sama go robiłaś to zazdroszczę talentu;) Mnie jeszcze troche zejdzie zanim opanuję różne możliwości na blogspocie bo jestem tu nowa;)
    Bardzo zainteresowałaś mnie swoją opowieścią. Widać, że dziewczyna nie ma łatwego życia, ale ujeło mnie to, że jest silna, nie poddaje się. Zamiast siedzieć w kącie i ryczeć, wzięła sprawy w swoje ręce. Bardzo mi się to podoba. Ciekawa jestem co stanie się po wylądowaniu samolotu. Gdzie pójdzie, co zrobi, jak się zachowa, czy spotka ojca?
    Moim zdaniem piszesz świetnie! Fantastycznie mi się czytało. Z chęcią będę śledzić kolejne Twoje rozdziały.


    A w wolnej chwili zapraszam do mnie. Piszę opowiadanie i cieszyłabym się gdybyś wyraziła swoją opinię. A może akurat Ci się spodoba i będziesz chciała zostać na dłużej?:)

    Pozdrawiam i zapraszam!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz istnieje coś takiego jak link , i wypadało by go może podać?

      Usuń
  12. Wow nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Rozdział naprawdę dobry i juz chyba przeczuwam co będzie w kolejnym rozdziale, oczywiście jeśli myślimy podobnie :3

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    //ulica -magiczna-26.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. znalazłam Twój blog wczoraj odrazu go przeczytałam i mogę stwierdzic że fajnie piszesz zakończenia rozdziałów dają nutkę ciekawości i niecierpliwości że chcesz wiedziec co będzie dalej :)
    mam nadzieje że rozdział dodasz szybko i o to ładnie proszę:****

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest git!!!! :-P Nie mamżadnych uwag.

    OdpowiedzUsuń