EPILOG CZĘŚCI PIERWSZEJ
I'm not perfect, sorry
Proszę, jeśli przeczytałeś, to skomentuj! To dla mnie meeeeeega ważne, bo chcę wiedzieć, ile osób to czytało.
,, Bywa
nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów ‘’
Co jest przyczyną naszego
strachu? Dlaczego się boimy? Wpływa na to wiele czynników, ale jednym z
ważniejszych jest przeszłość. Wiele sytuacji miało swoje odniesienie już kiedyś
i w najmniej odpowiednich momentach przypominamy sobie o nich. Dlaczego
niektórzy boją się wysokości? Najprawdopodobniej dlatego, że spadli kiedyś z
odległości kilku metrów od ziemi. Dlaczego boimy się owadów, które gryzą?
Ponieważ przypominamy sobie, że kiedyś już zostaliśmy ugryzieni i niebyło to
coś pozytywnego. A więc dlaczego boimy się podejmować ważne decyzję? Bo kiedyś wybraliśmy źle. Dlaczego boimy
się zaufać ludziom i dopuścić do siebie uczucie? Ponieważ kiedyś już to zrobiliśmy i nie
wyszło to za dobrze dla naszej psychiki.
Wyciągnęłam klucze z
torebki i wsadziłam je w zamek. Otworzyłam drzwi, weszłam do środka i zaczęłam
rozglądać się po pomieszczeniu. Moje
pierwsze, samodzielne mieszkanie. Westchnęłam, kładąc klucze na stoliku w
korytarzu i weszłam głębiej. Nie było mnie tu już kilka dobrych miesięcy, więc
zdążyła się nagromadzić spora warstwa kurzu. Właściwie to nie wiem, dlaczego tu
przyszłam. Nie chciałam zostać w domu z chłopakami, pod ostrzałem spojrzeń
Zayna. To nie tak, że jestem zła, czy żałuje. Nie. Jestem po prostu zagubiona
we własnych myślach i uczuciach. Gdy przypomnę sobie wspólnie spędzone chwile z
Malikiem, gdzieś pomiędzy wplątują się chwile z Harrym, a co za tym idzie
wspomnienia, jak się czułam, gdy wyjechał. Podeszłam do okna i otworzyłam je,
chcąc wpuścić trochę świeżego powietrza. Przysiadłam na parapecie i pozostałam
chwilę w swoim letargu.
,, Mowa jest zewnętrznym myśleniem,
myślenie- wewnętrzną mową ‘’- A. Rivarol
***
Ściągnęłam trampki i weszłam
do salonu, gdzie Harry i Louis grali na konsoli w Fifę, a Niall robił za
kibica. Przysiadłam obok blondyna, przejeżdżając dłonią po czole.
- Wszystko okej?- zapytał mnie
Harry, a ja posłałam mu delikatny uśmiech i pokiwałam twierdzącą głową. Zwężył
oczy, przyglądając mi się dokładniej, a potem odwrócił się w stronę Horana.
- Twoja kolej- rzucił mu konsolę,
wstał z miejsca i wyciągnął rękę w moją stronę.- Zaraz przyjdziemy.- oznajmił
chłopakom i wyszliśmy na zewnątrz, uprzednio ubierając buty i zabierając klucze
od auta Hazzy.
- Gdzie jedziemy?- spytałam,
otwierając drzwi od czarnego samochodu.
- Na wycieczkę- odpowiedział mój
towarzysz, wzruszając lekko ramionami.
- Vic!- obróciłam się, słysząc
nawoływanie mojego imienia. Zayn szybkim krokiem zmierzał w moją stronę. Miał
zaciśniętą szczękę, przez co jego kości przyprószone zarostem były bardziej
widoczne.
- Spieszymy się- powiedział Harry i
wsiadł do swojego auta.
- Musimy porozmawiać, nie sądzisz?-
wypowiedział dokładnie każde słowo z osobna, a ja się wzdrygnęłam na jego
chłodny ton. Popatrzyłam w jego oczy, a ich widok mnie zasmucił. Nie było nawet
śladu po tak lubianym przeze mnie czekoladowym odcieniu. Jego wzrok był zimny i
mogłoby się wydawać, że zamglony. Był zły, widziałam to i nawet zbytnio się nie
dziwiłam, w końcu unikałam go od kilku dni. Byłam pieprzonym tchórzem.
- Jestem teraz zajęta- kiwnęłam
głową na Harry’ego, który wystukiwał jakąś melodię o kierownice.
- Oczywiście, już nie przeszkadzam-
uniósł dłonie w geście kapitulacji i uśmiechnął się kpiąco.- Daj znać, kiedy
znajdziesz dla MNIE chwilę. Miłej zabawy!- wycedził przez zęby z udawanym
uśmiechem. Nie wiem dlaczego, ale miałam ochotę pobiec za nim i go zatrzymać.
Nie zrobiłam tego. Jedynie wsunęłam się do samochodu, zapięłam pasy i czekałam,
aż wyruszymy.
,, Najtrudniej zrozumieć tych,
którzy nadają na fałszywych falach ‘’- A. Różanek
- Jedziemy?- warknęłam w stronę nic
nie winnego Stylesa, następnie całą drogę wpatrując się w szybę.
Wyjechaliśmy poza Londyn,
na wzgórze. Wiem jedynie, że nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego. Z tej
perspektywy praktycznie widać cały Londyn, a widać aż zapiera dech w piersiach.
- Po co tu przyjechaliśmy?-
zapytałam, dalej uparcie wpatrując się w widok, który rozciągał się przede mną.
Oparłam się maskę samochodu Hazzy, a on po chwili dołączył do mnie.
- Wcale nie jest okej- bardziej
stwierdził, niż zapytał.- Coś się w was zmieniło.
- O czym ty mówisz?- zadałam
pytanie, zdezorientowana marszcząc czoło.
- O tobie i Zaynie. Udajecie, że
wszystko jest okej, ale tak nie jest. Oboje zdajecie sobie z tego sprawę, ale
nic z tym nie robicie.- resztę czasu milczeliśmy, ale nie było to ani dziwne,
ani krępujące. Można by powiedzieć, że Harry dał mi możliwość przemyślenia
sobie pewnych rzeczy. Musze porozmawiać z
Zaynem i wyjaśnić sobie z nim kilka rzeczy.
***
Wzięłam głęboki wdech
i zapukałam do drzwi od pokoju Malika. Wdech,
wydech. Przeczesałam ręką włosy, ciągnąc delikatnie za ich końcówki,
ponieważ taki gest zawsze mnie uspokajał.
Zawsze, tylko nie teraz. Drzwi się uchyliły, a ja ujrzałam bruneta.
- Masz dla mnie chwilkę?- zapytałam
niepokojąco wysokim głosem, a następnie weszłam do pomieszczenia, ponieważ
mulat otworzył szerzej drzwi. – To o czym chciałeś pogadać?- powiedziałam,
starając się ukazać lekkość w głosie. Oparłam się o komodę i splotłam swoje
dłonie ze sobą. Uśmiechnęłam się zachęcająco.
- Jesteś pewna, że Harry nie będzie
miał nic przeciwko?- zaironizował.
- Przestań- przewróciłam oczami,
krzyżując ręce pod piersiami. Chłopak przeszedł kawałek, w między czasie
podburzając swoje włosy. – Chyba nie jesteś zazdrosny, co?- dodałam żartobliwym
tonem.
- A powinienem?- zacisnął usta w
wąską linie, a sama jego postawa sprawiała, że czułam pewnego rodzaju chłód.
- Co?- teraz to się już zgłupiałam.
Czułam się niemal jak małe dziecko, które zgubiło swoją mamę w supermarkecie.
Atmosfera w pokoju momentalnie zgęstniała tak, że można byłoby ją kroić nożem.
- Spędzasz z nim dużo czasu-
powiedział, wzruszając ramionami.
- To mój przyjaciel- lekko
podniosłam głos i oderwałam dłonie od szafki, o którą się opierałam. Malik
prychnął na moje słowa, aż we mnie zawrzało- A właściwie nie powinno cię to w
ogóle obchodzić!- już krzyknęłam, wyrzucając ręce w górę.
- Ale obchodzi!- Zayn również
krzyknął, robiąc krok w moją stronę. Czułam, jak złość we mnie buzuje i jeszcze
chwila, a znajdzie swoje ujście. Mogłabym się teraz porównać do tykającej
bomby, której ktoś podpalił lont.
- Niby dlaczego?!- uniosłam brwi ku
górze i tym razem ja prychnęłam.
- Bo Cię, kurwa, kocham!- zamarłam
w miejscu, ponownie przetwarzając słowa chłopaka. – Bo mi na tobie cholernie
zależy- dodał już znacznie ciszej, jakby bojąc się mojej reakcji.
Natychmiastowo cała złość ze mnie wyparowała, a ja nadal stałam w miejscu,
jedynie miarowo oddychając.
,, Zazdrość to cień miłości. Im
większa miłość, tym większy cień ‘’-M. Samozwaniec.
- Nic o mnie nie wiesz-
wypowiedziałam te słowa cichym tonem, uparcie wpatrując się w moje ponownie
splecione ze sobą palce.
- Mylisz się- odparł pewnie i
zrobił krok w moją stronę. – Wiem, że nienawidzisz, kiedy ktoś ci rozkazuje, że
uwielbiasz zielony kolor. Lubisz gotować i biegać. Że piszesz piosenki,
wkładając w nie swoje uczucia. Wiem również, że byłaś wredna, żeby nie
dopuszczać do siebie ludzi, bo boisz się
zranienia. Widzę, że zagryzasz albo zaciskasz wargi, kiedy się denerwujesz.
I wiesz co jeszcze wiem? Wiem, że ja również nie jestem tobie obojętny, ale boisz się do tego przyznać. Nie
oszukujmy się, masz sporo wad, ale nie przeszkadza mi to. Kocham każdą z osobna
zaletę i każdą wadę, a wiesz dlaczego?- nie dostał swojej odpowiedzi- BO KOCHAM CIEBIE! I cieszę się, że już
to wiesz.
,, Miłość
jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją
uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w
głowach ‘’- P. Coelho
- Powiedz coś- poprosił, a grymas
na jego twarzy zdradzał, że czuł się niepewnie. Wpatrywałam się w ścianą za
nim, aż w końcu przeniosłam wzrok na jego osobę.
- Co byś chciał usłyszeć?-
gardziłam sobą i tonem, jakim wypowiedziałam to zdanie. Był zdystansowany i bez
wyrazu.
- Cokolwiek- westchnął. Moje serce
rozrywało się na malutkie kawałeczki, gdy widziałam ból w jego oczach, wywołany
przez moje zachowanie. Ból, który łudząco przypominał ten z przeszłości, kiedy
zostałam sama. Przełknęłam głośno ślinę, chcąc pozbyć się kluchy w moim gardle,
która nie wiadomo kiedy się utworzyła.
- Potrzebuję czasu- wymamrotałam,
mentalnie dając sobie mocno w policzek.
Przeklinałam w myślach
siebie i moje zachowanie. Swój wzrok utkwiłam w tęczówkach Zayna, które z
powrotem miały barwę ciemnej czekolady, którą tak bardzo kochałam. Uniosłam delikatnie kąciki ust na ten widok. Podeszłam do
chłopaka i mocno wtuliłam się w jego klatkę piersiową, czego on kompletnie się
nie spodziewał, ponieważ na początku jego mięśnie się napięły, ale po chwili
się rozluźnił i ręką zaczął gładzić moje plecy. Odsunęłam się od niego i nie
patrząc mu w oczy- nie zniosłabym więcej tego widoku- wyszłam w jego pokoju i
zamknęłam za sobą drzwi. Oparłam się o drewnianą powłokę i zacisnęłam mocno
powieki, czując uporczywe szczypanie. Podskoczyłam w miejscu, usłyszawszy
dźwięk tłuczonego szkła zza drzwi. Pobiegłam do swojej sypialni, odszukałam
komórkę i wybrałam numer.
- Przyjedź po mnie, proszę- mój
głos się załamał.
- Będę za 20 minut- usłyszałam w
odpowiedzi, na co pokiwałam głową, choć wiedziałam, że mój rozmówca i tak tego
nie zobaczy.
***
Leżałam wtulona w Chrisa,
mocząc mu koszulkę swoimi łzami. Przyjaciel gładził mnie po głowie, co jakiś
czas bawiąc się kosmykami moich włosów. Mój wcześniejszy płacz powoli zamieniał
się w szloch i drgawki przechodziły po moim ciele.
- Wszystko będzie dobrze, mała-
Chris złożył pocałunek na moim czole. Nie powiedziałam mu, co się stało, a on
sam nie dopytywał, za co byłam mu ogromnie wdzięczna. Podniosłam się do pozycji
siedzącej. Przetarłam oczy rękawem bluzy, przez co pewnie bardziej rozmazałam
swój makijaż, ale wygląd teraz był ostatnim, o czym myślałam.
- Miałeś kiedyś tak, że zależało ci
na dwóch osobach na raz?- zapytałam i pociągnęłam nosem.
- Ja nie, ale matka powiedziała mi
kiedyś w dzień swojego rozwodu z ojcem, że można kochać dwie osoby, ale tylko w jednej
być zakochaną.
- Ona kocha twojego ojca-
stwierdziłam, na co Hawker przytaknął.
- Ale nie jest w nim zakochana. Idź
weź prysznic, ręcznik masz na półce i dziś śpisz tutaj.- uśmiechnęłam się blado
i wykonałam to, co powiedział mój przyjaciel.
Kiedy powiedziałam
Chrisowi, że nie chcę spać sama, zaproponował mi nockę w swoim pokoju.
- Dobranoc- pożegnał się, a ja
mruknęłam coś niezrozumiałego w odpowiedzi. Ułożyłam się wygodnie na boku i
podciągnęłam kołdrę pod samą szyję. Zamknęłam oczy i powoli zasypiałam, gdy
ktoś szturchnął w moje ramię.
- Co?- zadałam pytanie sennie.
- Liam do ciebie dzwoni-
odpowiedział, a ja przewróciłam oczami.
- Halo?- nacisnęłam zieloną
słuchawkę i przyłożyłam komórkę do ucha.
- Musisz koniecznie przyjechać do
szpitala- oznajmił, a ja zastygłam w bezruchu.
- Co? Li, co się dzieje?- moja
senność wyparowała, została zastąpiona zdenerwowaniem. Wstałam z łóżka i
oczekiwałam na odpowiedź.
- Zayn, on…- zaczerpnęłam
gwałtownie oddech na dźwięk imienia bruneta.
- On co, Liam? Co z nim!?-
warknęłam do słuchawki i przeczesałam ręką włosy.
- On miał wypadek, samochód go
potrącił i jest w szpitalu-mówił coś jeszcze, ale nic kompletnie nie słyszałam.
Moje serce biło tak szybko i głośno, że prawie rozrywało mi klatkę piersiową. –
Victoria, słyszysz mnie?
- Który to szpital?- ocknęłam się i
zaczęłam w popłochu ubierać na siebie spodnie. Liam podał mi adres, a ja
obiecałam, że zaraz będę.
***
Mimo powagi
sytuacji, cieszyłam się, że nie było wielkich korków na ulicy. W końcu było po
2 a.m. Wierciłam się na swoim siedzeniu,
a każda sekunda wydawała mi się godziną.
- Uspokój się- upomniał mnie Chris,
a ja spiorunowałam go spojrzeniem. Mógłby,
do cholery, jechać szybciej. Dotarliśmy pod budynek szpitala kilka minut
później, a ja wręcz z niego wyskoczyłam. Podbiegłam do recepcji i zasypałam
kobietę tam siedzącą pytaniami.
- Vicky!- odwróciłam się i
zobaczyłam Louisa, który kiwnął na mnie głową. Podeszłam do niego i w ciszy
przemierzaliśmy dalszą drogę. Z każdym krokiem coraz bardziej irytowałam się
długością tego korytarza. W końcu doszliśmy do miejsca, w którym na krzesełkach
siedzieli Harry i Niall, a Liam kawałek dalej rozmawiał z lekarzem.
- Co z nim?- zapytałam drżącym od
emocji głosem. Wszyscy siedzieli ze spuszczonymi głowami i nie odpowiedzieli na
moje pytanie. Świetnie! Obróciłam się
w stronę Liama, który właśnie do nas podszedł, skończywszy rozmowę z lekarzem.
- Jak można być takim idiotą-
westchnął Niall, przecierając twarz ze zmęczenia.
- Niall!- Harry posłał
przyjacielowi srogie spojrzenie- Co powiedział lekarz?
- Jak na razie niewiele, muszą
czekać, aż poziom alkoholu w jego krwi się zmniejszy.
- Czy ktoś mi, kurwa, może wyjaśnić,
co takiego się stało?- warknęłam, zaciskając zęby.
- Po tym jak pojechałaś, Zayn
gdzieś wyszedł wściekły, a po kilku godzinach otrzymaliśmy telefon, że
przewieziono go do szpitala. Był pijany i wyskoczył jakiemuś mężczyźnie przed
auto i tamten go potrącił.
- Co? Jak on…? Jego stan jest
stabilny, prawda?- wolałam się upewnić.
- Na razie tak, ale podejrzewają
silny wstrząs mózgu.- dokończył Payne.
***
Siedziałam już ponad osiem godzin w szpitalu, a nie otrzymałam żadnej konkretnej
informacji o stanie Zayna. Każdy lekarz czy pielęgniarka zbywają nas ‘’należy
czekać, przykro nam’’ z wymuszonym współczuciem. Siedząc w tym miejscu, śmiało
mogę stwierdzić, że lekarze są najlepszymi aktorami, jakich kiedykolwiek widziałam.
Udają, że współczują, że jest im przykro i są spokojni, kiedy powinni robić
wszystko, żeby ocalić pacjenta. Świat
jest pełny fałszywości.
Harry pochrapywał
lekko na krześle, obok mnie, a jego loki opadły mu na czoło. Wystawiłam rękę w
jego stronę i zaczesałam mu je do tyłu. Gdy spał, wyglądał jak mały chłopczyk,
co mnie odrobine rozczuliło.
- Państwo są rodziną Zayna Malika?-
podszedł do nas lekarz, czytając z karty dane pacjenta.
- Nie, przyjaciółmi.- odpowiedział Louis,
który wstał, aby być na równi z doktorem.
- Bardzo mi przykro, ale informację
mogę udzielić jedynie rodzinie i…- zaczął mówić formalnym tonem, który jednak
się zmienił, gdy Tommo podał mu zwitek pieniędzy. Lekarz wydawał się być
niewzruszony tym czynem, gdy wkładał pieniądze do kieszeni. Wywróciłam oczami
na głupotę tego człowieka. Przeraża mnie ten świat, gdzie gdy masz kasę, możesz
wszystko.- Pan Malik miał szczęście, że alkohol krążył w jego żyłach, co zniwelowało
odrobinę szkody. Co nie oznacza, że nic mu nie jest. Pan Malik ma połamane kilka żeber, silny wstrząs mózgu i może mieć zaniki
pamięci. Przez pewien czas będzie miał problemy z podstawowymi czynnościami;
jak na przykład oddychanie, ale
wszystko powinno przejść bez głębszych powikłań. Głęboko w to wierzę.
- Czy my możemy go zobaczyć?- Liam
pojawił się obok lekarza z proszącą miną, w czasie gdy ja budziłam Hazzę.
- No dobrze, ale tylko na chwilę. Może
być trochę ospały po lekach, jakich mu podaliśmy.- kiwnęliśmy głowami na znak,
że rozumiemy i dziękując, udaliśmy się w kierunku sali, w której leżał Zayn.
Weszłam tam ostatnia, a widok jaki tam
zastałam, rozrywał moje serce na kawałeczki. Na środku stało łóżko z białą
pościelą, na pod nią leżał On. Jego ciemna karnacja odznaczała się na jasnym
tle. Był podłączony do wielu rurek i maszyn, które irytująco pikały.
- Masz szczęście, że leżysz
połamany, bo mam ochotę ci przypierdolić.- westchnął Harry, podchodząc bliżej
łóżka- Jak można być taki idiotą i …
- Hazz, starczy- upomniał go Louis,
kładąc rękę na ramieniu młodszego przyjaciela.
- Po prostu wszyscy się strasznie o
ciebie martwiliśmy- wyjaśnił Niall, uśmiechając się radośnie.
- Wszystko mnie boli- jęknął żałośnie
Zayn, a na ten dźwięk, każdy kawałeczek mojego rozerwanego serca,
zabolał.- Co ja tam właściwie robiłem?- jego głos był zachrypnięty.
- Nie pamiętasz?- zdziwił się Liam,
posyłając mi ukradkowe spojrzenie. Malik w odpowiedzi lekko kiwnął głową
przecząco, następnie krzywiąc się z bólu.
- Kłóciliście się z Vic i…-
próbował mu wytłumaczyć Tomlinson.
- Z kim?
- Z kim?
- Ze mną- odezwałam się i również
przysunęłam się bliżej szpitalnego łóżka, skąd miałam lepszy widok na Zayna.
Chłopak zmarszczył brwi, w wyniku czego na jego czole pojawiło się kilka pojedynczych
zmarszczek. Uśmiechnęłam się nieśmiało w jego stronę, czego nie odwzajemnił. Auć. – Słuchaj, wiem, że możesz być zły,
ale porozmawiajmy jak dorośli.
- A
kim ty w ogóle jesteś?- zapytał chłodno, a ja czułam, jak bym dostała właśnie w
twarz. Bardzo, bardzo mocno.
- Co? O co ci teraz chodzi?-
zdezorientowana byłam i szukałam na jego twarzy jakiejkolwiek emocji. Nie
znalazłam.
- Mi o co chodzi? Wchodzisz tu,
kimkolwiek w ogóle jesteś.
- Zaczekaj- Liam zatrzymał dalszą
wypowiedź Malika. – Nie pamiętasz jej, Zayn?
- A powinienem?
A po tych słowach nie czułam
już nic. Wydawało mi się, jakbym ogrodziła się niewidzialną barierą, przez
którą nie czuje nic. A może to z powodu serca, które uleciało wraz z pamięcią
Zayna. A co było w tej sytuacji najgorsze? Dopiero w tamtym momencie zdałam
sobie sprawę z bardzo ważnej rzeczy.
Kochałam Harry’ego, ale to w Zaynie
byłam zakochana.
******************************************************
Ta da da da!- wyobraźcie sobie taką muzykę xd
Kochani, a o to epilog części pierwszej. Przyznam, że pisząc pod koniec się popłakałam :'(
Nie wiem, czy tego się spodziewaliście, czy was zawiodłam, dlatego proszę każdego ( tak, ciebie!) aby skomentował. Piszcie co wam się podobał, co wam się nie podobało. Po prostu podzielcie się ze mną swoją opinią.
Zwiastun drugiej części :
A teraz trochę statystyki:
* Liczba wejść: 90605
* Liczba obserwatorów: 122
* Liczba rozdziałów: 30 +prolog i epilog
* Liczba komentarzy: 952 (w tym spam) -dane z 21.06 godz 016:00 xd
* Jak bardzo was kocham i wam dziękuje: baaaaaaaaaaaaardzooooooooo!
Nawet nie wiecie jak sie cieszę i z jakim zacieszem to piszę. Mam wrazenie, że zwykłem ''DZIEKUJĘ'' nie wystarczy ;)
Dziekuje za każdy komentarz.
za każdego obserwatora.
za każde wejście.
za każdą przeczytaną literkę.
KOOOOOOOCHAAAAAAM WAAAAAAAAS WSZYYYYYSTKIIIIIIIICH!
Jeśli szanujesz mój czas i zaangażowanie przy pisaniu tej historii, to zostaw choc najmniejszy komentarz. Zywkła buźka, kropka, cokolwiek, aby wiedziała, że ktoś to czyta, czytał ;)
Na prolog części drugiej zapraszam 1 lipca o 20:00 !
Zwiastun do drugiej części!
Jeszcze raz dziękuję/ @mjut007
O Mój Boże, kocham cię. Nie mogę się doczekać 2 części.
OdpowiedzUsuńNormalne się pobeczałam, jak ty to zrobiłaś dziewczyno???
Pozdrowienia<3<3<3
Po pierwsze : Wooow woooow wooopow. Kurwaa. Jakie to zajebiste. Przyznam sie: poplakalam sie. Kurwaa. Zajebiste. Jejuu zazdroszcze talentu.
OdpowiedzUsuńPo drugie : mam nadzieje ze i w 2 cz bedzie mozliwosc informowania przez cb na tt. Jak taak. Mnie mozesz juz zapisac.
Po trzecie: kocham cie i pozdrawiam :)
Po czwarte : jestes zajebista i THE BEST. kurwa caly swiat sie cieszy obama sie cieszy prezydent sie cieszy i najwazniejsze ONE DIRECTION sie cieszy.
Po piate: taak, jestem troche pojebana. Hahahah zlee. Jestem na maxa pojebana :D
No i po szoste: kurwa zapomnialam co mialam napisac -,- aa juz wieem. Jestem prawdopodobnie pierwszaa jupii. I znowu obama prezydent i caly swiat sie cieszy. XD
Kocham kocham kocham kocham kocham ily ily ily ily ily !!! <3
Juzz nie moge sie doczekac. :))
@luvmyniallers
Awww na końcówce też się popłakałam <3
OdpowiedzUsuńNaprawde epilog wyszedł Cudowny <3 <3 <3
A co to całego opowiadania jak prosiłaś:
Co mi się w nim nie podobało: NIC !
Co mi się podobało: WSZYSTKO !
Niiie wytrzymam chyba do następnej części :c
I love u too :*
Gaba :*
Booooskieeeeeee!! I wiedz, że będę czytać drugą część, czy tego chcesz, czy nie... Chociaż pewnie tak!
OdpowiedzUsuńBuziaki =*
O Boże to było takie głębokie :'l Te cytaty i w ogóle. Najbardziej w tym blogu podobają mi się te przemyślenia na początku. One serio zachęcają do refleksji nad niektórymi rzeczami. W tym rozdziale naprawdę wiele się działo. Najpierw zazdrość Zayn'a, później jego wyznanie, następnie wypadek. Szkoda trochę Vic, bo kiedy coś sobie w końcu uświadomiła, to świat znowu był przeciwko niej. A Zayn to debil. Zamiast czekać na jej decyzję to, kurwa, wolał wrzłopać w siebie hektolitry piwa i mało tego! Ten pojebaniec, kurwa, wskoczył pod samochód! No takich to tylko w psychiatryku zamykać! Wybacz mi moje rozgoryczenie, ale jest ono tylko potwierdzeniem świetności tego opowiadania i Twojego talentu! Założę się, że gdyby 1D przeczytało to opko, to zapewne na jego cześć napisałoby piosenkę, która jak wszystkie ich piosenki, zostałaby megahitem ;) Gdybyś kiedyś pisała jakąś książkę, to napisz. Z chęcią przeczytam. Nie mogę się doczekać drugiej części. Życzę wielkiej weny i zdrowia (zwłaszcza psychicznego) <3
OdpowiedzUsuńKocham cię i inie mogę doczekac sie drugiej części. Szkoda, że Zayn nie pamieta Vic ale mam nadzieję, że sobie przypomni. Epilog jest cudowny i to jak Zayn wyznaję Vic miłość <3 💕
OdpowiedzUsuńNie no. Malik ty idioto musisz ja sobie przypomnieć, ona jest kurwa w tobie zakochana. Zasrany idiota. Po prostu popłakałam się. Jedyne o czym teraz myślę to to co będzie dalej. Może Zayn wróci do Perrie, czego nie chce, on musi być z Vic. Powieście mnie albo zabijcie cokolwiek, ale Zayn i Vic muszą być do kurwy razem. Epilog zajebisty, jesteś cudowna po prostu kocham cie. Czekam na drugą część. I no błagam oni musza być razem, on musi sobie ją przypomnieć. :)))))
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńdziękuję
czytałam
nie zawsze komentowałam
kocham
kocham
kocham
i nigdy się na tobie ani na tym opowiadaniu nie zawiodłam
nigdy
koxham xoxox
error
O mój boże...Zapomniał o niej!!! Ja nie mogę...Nie wytrzymam do lipca :( Dziękuje ci za te 30 rozdział i epilog <3 to była sama przyjemność czytanie tego ff. Czekam niecierpliwie na drugą część.Zapraszam też do mnie- this-is-my-fucking-life-honey.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Clauduśka Duśka xx.
Nie wiem co napisać. Poryczałam się jak bóbr... Chociaż nie jestem z tobą od początku. Nadrabiałam. Uważam, że to opowiadanie jest świetnie. Masz ogromny talent. Nie zmarnuj go. Z wyrazami szacunku.
OdpowiedzUsuńOla
Jej uwielbiam, kocham <3 nie mogę sie doczekac 2 części :D
OdpowiedzUsuńKOHAM TEGO BLOGAAAAAA!!!! ON JEST ZAJEŚWIETNY POPROSTU :D <3 <3 <3 <3 :* :D
OdpowiedzUsuńO kochana postarałaś się. Byłam od początku coś dopiero od 6 rozdziału zaczęłam komentować. Epilog jest chyba najdłuższą rzeczą na tym blogu jaką napisałaś. BRAWO DLA CIEBIE. Zayn Zayn Zayn to było mega słodkie to jego wyznanie ♥ aww szkoda że o niej zapomniał. Harry Harry Harry może już zapomnieć o Vic bo w końcu ona jest zakochana w Zaynie Chris to bardzo dobry przyjaciel :) szkoda że nie było w EPILOGU Alex no ale mówi się trudno ;) Czekam z niecierpliwością na 2 część i życzę dużo weny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to że tak cudownie piszesz.
Pozdrawiam Edyta
ps. zapraszam do mnie http://the-madness-of-one-direction.blogspot.com/
http://znajdz-nasza-droge-w-tej-tajemnicy.blogspot.com/
Jejuniu!!! kurde no dziewczyno, uwielbiam Cie (to mało powiedziane) <3 nie mogę się doczekać części 2. Niestety przeczytam najprawdopodobniej kilka dni później z powodu wyjazdu,ale postaram się to zrobić jak najwcześnie ;) weny :* i zapomniałabym dodać - ryczę
OdpowiedzUsuńRyczę, cudowny epilog, ale trochę smutny... Trochę....
OdpowiedzUsuńWracając do rzeczy to wszystko mi się tu podobało i czekam na drugą część :D
Bosheeee to było cudowne <3 czekam na część drugą!
OdpowiedzUsuńJa płacze :.c
OdpowiedzUsuńCzytając początek a nawet środek tego rozdziału nie spodziewałam się czegoś takiego. No bo jak! Malik powiedział Viv, że ją kocha a potem ma wypadek i jej nie pamięta? A potem jeszcze ta końcówka:
"Kochałam Harry'ego ale to w Zayn'ie byłam zakochana."
Świetnie piszesz, nie mogę doczekać się 2 części. ;D
Nie mogę doczekać się drugiej części! A wież na co czekam najbardziej? Aż skończysz pisać blogi i zaczniesz pisać swoją pierwszą książkę. Masz wielki talent i nie powinnaś go marnować. Także czekam na dalszą część historii i na twoją książkę. ;D // Wiktoria
OdpowiedzUsuńBoże ryczę!! Malik pizdo ty ;_; jak mogłeś? ;_;
OdpowiedzUsuńDlaczego?Dlaczego? Ale dupa, a już myślałam, że na koniec epilogu bd razem ;_;
Nie mogę doczekać się 2 części! *__*
Pozdrawiam : 33
Piszę to ledwo co widząc przez te pieprzone łzy!!!! I nie wiem co napisać. Po prostu... Nie potrafię wyrazić słowami tego jak się teraz czuję. Ten blog... JEST NAJLEPSZYM CO W ŻYCIU CZYTAŁAM!!! Nie żadne książki nagrodzone jakimiś nagrodami tylko ten prosty, a jaki wspaniały, blog. Może to dlatego, że pisze go osoba tak jak jej czytelnicy. Mówią, że młoda osoba nie wie nic o życiu, a to gówno prawda!
OdpowiedzUsuńCo do fabuły.
Załamałam się!! Efekt tego taki, że nie wiem jak się pisze niektóre słowa. Ta Vic jest jakaś nieogarnięta!! Przecież ja już od kilku rozdziałów wiedziałam, że jest w nim zakochana!!! (O Boszeee!!! Właśnie przypomniałam sobie, że muszę obejrzeć zwiastun drugiej części!!) Ona doszła do tego dopiero w epilogu!!! No dobra. Ma wybaczone. Już się uspokoiłam.
1 lipca powiadasz... To jest według moich obliczeń... Wtorek? No dobra wytrzymam!!!
Zaraz idę oglądać zwiastun.
Pozdrawiam Twoja Wierna Do Końca Psychofanka
<3 <3 <3
Omg jestem bardzo zaskoczona zakończeniem. Jednak gratuluje Ci bardzo, bo Twoja historia nie kończy się jak wszystkie. Jest wyjątkowa, co czyni również że Ty też jesteś wyjątkowa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAaaa ! Kocham !!!
OdpowiedzUsuńUuu ale się porobiło xD Ach ach ach <33
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuń:) popłakałam się na końcu boże niesamowity koniec i w ogóle brak mi słów ! Oczywiście będe czekać na następną część !!! Tylko 10 dni do początku !!!!
OdpowiedzUsuńKasia wierna fanka opowiadania choć leniwa i tylko czasami zostawiała po sobie komentarz to od początku będę dawała kom obiecuje !!!!:*:*:*
Cudowny :) nie moge się doczekać drugiej części :)
OdpowiedzUsuńTo tak chwilowo pisze z anonima bo mój profil jest zablokowany. Chciałam Ci powiedzieć że ten Epilog jest świetyn a zwłaszcza końcówka popłakałam sie przy niej :'( Nie moge się doczekać drugiej części tego opowiadania. Pisz jak najszybciej ~Kinia
OdpowiedzUsuńTo najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam,a czytałam ich dużo!!!Jesteś genialna i masz talent!Zaskoczyłaś mnie tym epilogiem.Zupełnie się tego nie spodziewałam.Nie mogę się już doczekać drugiej części.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWeny :*
To najlepszy epilog jaki czytałam.Końcówka taka wzruszająca. Masz wielki talent. Życzę weny i nie mogę doczekać sie 2 części ^.^
OdpowiedzUsuń~Weronika
K U R W A
OdpowiedzUsuńJestem do niczego w pisaniu komentarzy więc powiem tylko że kocham to opowiadanie i cóż.... czekam na 2 część i ile dobrze pamiętam ' I'm only human, sorry '
OdpowiedzUsuńKocham ♥♥
Ola
cuudo <3
OdpowiedzUsuńświetny zwrot akcji *.* przez to nie moge się doczekać drugiej części!
OdpowiedzUsuńSuper!!!!! Ale wolałabym żeby to Harry z nią był ;)
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam aż się popłakałam nie moge doczekać się 1 lipca zwiastun cudowny no jednym słowem nie spodziewałam się że to opowiadanie wywrze we mnie tyle mocji tak dalej i bardzo dużo weny twórczej pozdrawiem Domi
OdpowiedzUsuńchyba jednak nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy .
OdpowiedzUsuńAwwww ♥♥♥ Zayn ją kocha <33
Już nie mogę się doczekać następnej części ; )
omomomomom kocham twojego bloga,poprostu brak słów żeby to opisać.Jest świetny .nie mogę się doczekać 2 części aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa KC <3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! czekam na next :D <33333333333333 / Atka ;)
OdpowiedzUsuńJa to czytam a komentować mi się niekiedy nie chce (możesz mnie nawet uderzyć za moje lenistwo xD) ale pamiętaj zawsze cieszę się z kolejnego rozdziału. A ten epilog jest mega nie mogę doczekać się części 2 ♥ A za to opowiadanie Cię wielbię, jestem bardzo ciekawa co stanie się potem. Więc dziękuje że to piszesz życzę Ci dużo weny, zdrowia i wielu innych rzeczy jakie tam ći pod myśl wpadną. Kochana jesteś wspaniała ;)
OdpowiedzUsuńzajebiste Vic ma być z Zaynem !!!!!! :****
OdpowiedzUsuńCudo! <3
OdpowiedzUsuńPozdro Jo
Boże twoje opowiadanie jest hskalbsjsiwmhzusk *-* z niecierpliwością czekam na druga cześć! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, zakochałam się w tym blogu. Jestem strasznie ciekawa co zdarzy się w 2 części. Weny <33
OdpowiedzUsuńWow! Nie wierze że to tak szybko zleciło. Przecież jeszcze niedawno czytałam pierwszy rozdział a tu już epilog 1 części. wow. // @awhmyboy
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńNieeeee, zayn,czemu ? Ty idioto !
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają cytaty
Czekam z niecierpliwością na 2 część.
OMG!!!!
OdpowiedzUsuńZayn ty małpo jak możesz JEJ nie pamiętać???
Rozdział ZAJEBISTY!!!!
Juz się nie mogę doczekać drugiej części!!!!
Kooooooochaaaammm twoje opowiadanie!!!!
Claudia xx.
PS: Mogłabyś mnie informować na Twitterze o nowych rozdziałach???
@Dire_ctioner_
Byłabym ogromnie wdzięczna
Buziaczki :*
Oezu! Płaczę. Dlaczego on jej nie pamięta? ;(
OdpowiedzUsuńChcę już nowy! ;((
O Bożee!
OdpowiedzUsuńKochana płakałam jak czytałam ten rozdział,
i płaczę teraz jak oglądałam trailer!
Rozdział było wspaniały!
Musiałaś dużo siły w niego włożyć,
i oczywiście uczuć..
Już sobie wyobrażam drugą część,
jak Vic będzie się starała,
by Zayn sobie o niej przypomniał ...
Będą się ''poznawać'' od nowa ;(
Z niecierpliwością czekam na 2 część!
Mam nadzieję że Vayn szybko powróci!
Buziaki, i dużo weny na 2 część ♥♥♥
Ooo kurwa rycze od 20 minut i nie moge przestac mama zaczela sie juz o mnie martwic czemu tak rycze. Uwiez totalnie dobil mnie zwiastun. Nwm jak to zrobilas ale dzieki tobie juz wiem jaka jestem strasznie wrazliwa. Gdy zadzwonilam po przeczytaniu do mojej przyjaciolki myslala ze ktos umarl bo nie moglam mowic od placzu. Tak pisze jakby nie wiem co ale ten rozdzial byl najlepszy jaki czytalam i.wiem o czy mowie bo czytalam BARDZOOOO DUZO a moga mi urwac jezyk bo mowie ze TWOJ BLOGGG JEST NAJLEPSZYYYY XDD no.i cie kocham za to ze go piszesz no i z niecierpliwoscia czekam do 1 lipca xx. I MAM NADZIEJE ZE PRZECZYTASZ TEN ROZDZILA BO PRZEZ NIEGO MOGE POLAZAC JAKA JESTES WIELKA ;33
OdpowiedzUsuńZapraszam do:
http://memoriesforever-onedirection.blogspot.com/?m=1
Sorki za bledy ale jak pisalam to miotaly mna wielkie emocje xd
Usuńchciałam powiedzieć że wiem że musiałaś zrobić jakiś wstęp do drugiej części ale matko że ją zapomniał to takie okropne jak mam być szczera to chyba coś najgorszego (choć przyznaję że dobre zagranie na 2 część) ale i tak przykre :/ ogólnie to bardzo podobała mi się pierwsza część i bardzo żałuje że akurat 1 lipca wychodzi kolejna kiedy to nie będę miała jak tego przeczytać tylko dopiero po paru tygodniach ale będzie za to co nadrabiać ;) super blog i chyba tyle co mam do powiedzenia nigdy nie byłam dobra w wyrażaniu swojego zdania a już tymbardziej w pisaniu ,gratuluję pomysłów bardzo przyjemnie czytało mi się blog ^^
OdpowiedzUsuńW życiu bym się tego nie spodziewała, że to się tak skończy!
OdpowiedzUsuńBoskie <3
Aww to,opowiadanie jest boskie *-* czekam na nn czesc ;*
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham ...
OdpowiedzUsuńPiszesz bosko<3
Kocham ten ff :*
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, jesteś suuuuuper i chyba cie kocham xD
OdpowiedzUsuń~Nika
OMG
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Zayn ją sobie przypomni! Ale jeśli nie, to pewnie i tak się w niej znów zakocha :D
Genialne opowiadanie. Już nie mogę doczekać się kolejnej części.
Pozdrawiam,
Lex
Drugaaa część! /Katia
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest świetne. Nie jestem jakąś zagorzałą fanką 1D ale, po przeczytaniu twojego opowiadania trochę mnie do nich zachęciło. Czekam z niecierpliwością na 2 część!
OdpowiedzUsuńCalą pietwszą część czytałam z ogromnym zaciekawieniem i chociaż nie komentowałam to teraz ci napiszę jedno krótkie zdanie, ktore bedzie nadrobieniem tych zaległości:
OdpowiedzUsuń,,JESTEŚ GENIALNA''-naprwde, podziwiam cie.~Ewelina(poraz pierwszy i myślę, że nie ostatni) :D
O Ja pierdole...rycze....to ff jest takie piekne :) @xdmysweetlovato
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga lofffffki <3333333
OdpowiedzUsuńSuper blog i rozdział. :)
OdpowiedzUsuńryczałam oni muszą być razem :*
OdpowiedzUsuńpiękne i wgl sudxchbnjiusjcnxjxj masakra , ile bedzie sezonów ?
OdpowiedzUsuńO rany, ten epilog jest tak zajebiście przepiękny *.*
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem, że chcę by Vic była z Zayn'em :3
Tak, jak ona dopiero teraz uświadomiła sobie, że kocha Harry'ego, ale zakochana jest w Zayn'ie, tak ja dopiero teraz uświadomiłam sobie, że w tym opowiadaniu to nie Harry jest jej przeznaczony tylko Zayn :)
Boże, tak bardzo rozkleiłam się, kiedy on o niej zapomniał, a jak oglądnęłam zwiastun 2 części, to już w ogóle się poryczałam :'(
Podziwiam Cię za Twój ogromny talent i dziękuję za to, że piszesz :*
Kocham <3
O bosz.... Czytając to prawię się popłakałam ;(
OdpowiedzUsuńOd początku wiedziałam, że między Vic a Zaynem coś będzie, ale nie myślałam, że ona się w nim zakocha :) Myślałam, że będzie z Harry'm, ale cóż jest jak jest...
Czytając początek prawie się popłakałam a to jak on mówi, że jej nie pamięta to po prostu jeden wielki ryk a jeszcze ten zwiastun o boże....
Jestem pod wielkim wrażeniem twojego talentu i tego jak świetnie piszesz.
Kocham xoxo
Woow.
OdpowiedzUsuńŻałuje że trafiłam tu tak późno.
Zarwalam nocke na przeczytanie tego ff, ale stwierdzam że było warto!
Jedyną i ostatnią rzeczą jaką powiem to to że masz talent, bo chwilami chciałam płakać, a innym razem skakałam z radości.
Cóż, mogę Ci obiecać, że jeśli część kontynuacyjna będzie taka lub lepsza, to będę komentować, czytać, i Bóg wie co robić żebyś miała satysfakcję z tego jak zajebiście potrafisz dobrać słowa.
Życzę Ci Mega Wielkiej Nigdy Nie Opuszczającej Cię Weny, którą będziesz "przelewać na papier" i dzielić się nią z nami.
Pozdrawiam, i życzę najlepszych w twoim życiu wakacji ever, Am
Będzie to co prawda krtki koentarz ale wiem że dla ciebie liczy się każdy nawet ten najkrótszy.Jest to jedyny jaki do tej pory zostawię ale będzie szczery,Twoj blog jest naprawdę świetny!Jedyny w swoim rodzaju.Masz naprawdę wielki talent i liczę że go nie zmarnujesz(w co sama szczerze wątpie).Kiedy czytałam niektóre rozdziały to naprawdę płakałam zwłaszcza przy epilogu.Bardzo podoba mi się sposób w jaki piszesz.Mogę ci obiecać a tak właściwie to chcę obiecać że w następnej części będę komentować każdy rozdział,co myślę że napewno cię uciesz.Na koniec jeszcze chce ci życzyć duuuuużo weny.Kocham<3Czekam na next!
OdpowiedzUsuńBoże....
OdpowiedzUsuńOna musi ją pamiętać...
Rozdział świetny, niespodziewany zwrot akcji, WIELKIE BRAWA
Ja też się popłakałam! ;( Cudowny blog <3
OdpowiedzUsuń