sobota, 11 stycznia 2014

Chapter Thirteen


czytasz=komentujesz+motywujesz+wenę przywołujesz ;D
 
,, Ty żyjesz młodością, zabawą i chwilami. Może to i dobrze, bo ja nadal wspomnieniami. ‘’

       Adrenalina buzująca w moich żyłach i ta dobra zabawa, która mną kieruje… To jest coś wspaniałego. Twoje serce przyśpiesza swojego rytmu, a ty czujesz się szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa. Uśmiech nie może zniknąć z twarzy, a ty nawet tego nie chcesz. Objawy mogą przypominać zakochanie się, ale to jest miliony razy lepsze. I mniej boli.  Wodzisz wzrokiem po całym otoczeniu i najchętniej byś tu została na zawsze. Czujesz się tu wspaniale, jesteś w swoim świecie.


       Siedziałam i czekałam, aż reszta wróci. Siedziałam ubrana w specjalny strój do tego sportu, który składa się z granatowego, obcisłego kombinezonu zapinanego na zameczek. Obok mnie dopinała zamek Sam, której również kostium był koloru granatowego, ponieważ byłyśmy razem w drużynie. Ale zacznijmy od początku: jesteśmy w wielkiej hali poza Londynem. W środku znajduje się pełno korytarzy, labiryntów, wielkich poduszek i innych tego typu przeszkód. Simon wynajął na kilka godzin to miejsce, abyśmy się do siebie zbliżyli z chłopakami. Podzieliliśmy się na cztery grupy po dwie osoby i za chwilę zaczniemy mecz. To jest Speedball, czyli sportowa wersja Paintball’ a.   Wojnę czas zacząć…


       Dostrzegłam Louisa, który wraz z Hazzą tworzą kolejną drużynę, a za nimi dumnie kroczą Liam z Niallem, czyli trzeci grupa. Ostatnią drużynę tworzą Cowell i Malik. Zasady są proste: wygrywa drużyna, której członek jako ostatni, a zarazem jedyny nie dostanie kulką z farbą. Naciągnęłam na głową najważniejszą część stroju, którą była maska ochronna na twarz. Pracownicy tej placówki zaopatrzyli nas w makery paintballowe, do których dołączone było zasilanie gazem sprężonym. Dostaliśmy też magazyn na kulki, określany fachowo mianem spłuczki.

         Mamy dwie minuty, aby poszukać jak najlepszej kryjówki. Postanawiamy z Samanthą, że poczekamy, aż większość graczy zostanie wyeliminowana, a dopiero potem zaatakujemy. Rozległ się charakterystyczny dla tej gry dźwięk, informujący o rozpoczęciu się meczu. Wzięłam głęboki wdech i na migi komunikując się z Leighton  oparłyśmy się o ścianę, nie wyłączając naszej czujności. Nie minęło zbyt wiele czasu, a do moich uszu dobiegło kilka gwizdów, co oznaczało, że są już pierwsi przegrani. Chwile później powtórzył się ten dźwięk i według moich obliczeń zostały jeszcze cztery osoby, w tym my.  


       Postanowiłyśmy wkroczyć do akcji. Pierwsza ruszyła moja towarzyszka broni, a za nią podążałam ja, cichym, aczkolwiek pewnym krokiem. Wbiegłyśmy do labiryntów, gdy mój but się rozwiązał. Przykucnęłam i szybko go zawiązałam, ale gdy wstałam z oczu straciłam Sam. Przeładowałam makera i szłam wciąż na przód. Leighton stała oparta o ściankę, a przed nią stał Zayn i swoją broń miał wycelowaną wprost na nią. Pokazałam jej ruchem ręki, żeby nie zwracała na mnie uwagi. Zrozumiała aluzję i natychmiast swój wzrok przerzuciła na mulata. Podniosłam makera, a swój palec umiejscowiłam na spuście. Wzięłam głęboki wdech, po czym krzyknęłam do Malika.

- Ostatnie słowo?- zanim zdążył się do końca odwrócić i odpowiedzieć wystrzeliłam pocisk. Chwile później na jego stroju zauważyłam splat- kolorowy ślad pozostawiony, gdy kulka się rozbija. Uśmiechnęłam się zwycięsko, ale nikt nie mógł tego dojrzeć, ponieważ wciąż miałam na sobie maskę. Naburmuszony chłopak poszedł w stronę pokoju ‘przegranych’. Ustaliłyśmy z moją menadżerką, że rozdzielimy się, aby poszukać ostatniego. Wyszłam już sama z labiryntów i kierowałam się w stronę drabiny. Chciałam się wspiąć jak najwyżej, aby odkryć kryjówkę uciekiniera. Ujrzałam przemieszczającą się sylwetkę z czarnym stroju, ale nie wiedziałam kim on jest. Osoba ta chowała się za poduchami. Zeszłam szybko z drabiny i pobiegłam w tamtą stronę. Dyskretnie okrążyłam największą z poduch uważnie się rozglądając, ale nikogo nie zauważyłam. Przestałam tajemniczej osoby wypatrywać i odwróciłam się z zamiarem powrotu.

     Nie trudno się domyślić co działo się potem. Ujrzałam przed sobą ową osobę, ale zanim zdążyłam wycelować i strzelić, poczułam lekki ucisk na ramieniu. Spojrzałam w tamto miejsce i przypominało mi tęczę. Było całe kolorowe. Zgodnie z zasadami tej gry zostałam wyeliminowana i poszłam do pozostałych. Widziałam tam wszystkich oprócz Sam i Horana. Nie spodziewałabym się tego po Niallu. Wydawał mi się taki cichy, spokojny.

,, Cicha woda brzegi rwie ‘’ – Zbigniew Kurtycz

       Po niecałych 20 minutach spędzonych głównie na siedzeniu i czekaniu do pomieszczenia weszła kolorowa Sam i zadowolony Niall. Chyba mamy zwycięzcę. Potratowaliśmy wszyscy drużynie Horana, w której skład wchodził również Payne i zmęczeni całym tym dniem wracaliśmy do domu. Jak się okazała przy tym pojedynku nie czuliśmy jak szybko czas płynie, dlatego zaskoczyła nas godzina. Było trzydzieści minut po dwudziestej pierwszej. Nie marzyłam już o niczym innym, jak tylko o kąpieli i położeniu się na miękkim materacu, zamknięciu oczu i przeniesieniu do krainy Morfeusza. Cała droga powrotna minęła mi na rozmyślaniu, w sumie nad niczym konkretnym, o ogółach.

        Po odprężającej kąpieli wyszłam ubrana jedynie w za dużą koszulkę i majtki. Był środek nocy, a mój brzuch dawał o sobie znać. Tak to jest jak nie jadło się ani obiadu ani kolacji. Burczenie nasilało się, więc coraz trudniej było je ignorować. Jak najciszej umiałam, zeszłam na dół do kuchni. Z szafki wyjęłam miskę, do której wsypałam kuleczki czekoladowe, a następnie zalałam je mlekiem. Położyłam przygotowane jedzenie na stolik i usiadłam przy nim. Mozolnymi ruchami jadłam. Po skończonej czynności postanowiłam umyć brudne naczynie. Opłukałam na koniec miseczkę i wsadziłam ją do suszarki. Wytarłam ręce o ściereczkę leżącą najbliżej i przetarłam rękoma zaspane oczy. To dziwne, bo nawet nie spałam.


        Odwróciłam się i ujrzałam Harrego nonszalancko opierającego się o futrynę drzwi. Miał na sobie jedynie szare dresy. Głównie to zwróciłam uwagę na jego tatuaże. Miał ich dużo, każdy inny. Każdy miał swoją niepowtarzalną historię. Zlustrował mnie od góry do dołu, a na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmieszek.

- Długo tak już stoisz?- spytałam chcąc przerwać ciszę.

- z takim widokiem mógłbym to robić nieprzerwanie.- zaśmiał się. Spuściłam głowę i pozwoliłam, aby włosy całkowicie zakryły moją twarz. Nie chciałam bowiem, aby chłopak ujrzał rumieniec się tam znajdujący. Próbowałam naciągnąć koszulkę jak najniżej, ale iż nie za dobrze mi to wychodziło to postanowiłam sobie odpuścić. Odrzuciłam ścierkę na poprzednie miejsce, a w tym czasie Styles podchodził coraz bliżej mnie. Przestał się poruszać dopiero, gdy dzieliło nas mniej nić sześć centymetrów. Gwałtownie wpił się w moje usta, a ja nie miałam nic przeciwko. Całował mnie coraz zachłanniej, a moje wygłodzone usta tylko pogłębiały pocałunek. Złapał mnie w talii i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Czerwona lampka zapaliła mi się dopiero, gdy jego ręce zjeżdżały coraz niżej, aż wreszcie zatrzymała się na moim tyłku. Odskoczyłam od zdziwionego bruneta i przygryzłam wargę.


- Dobranoc Harry- pożegnałam się ze zdziwionym chłopakiem i szybko poszłam na górę. Co to do cholery było?!?
**************************************************************************
Ba Dum Tssss ;) Oddaje w wasze ręce rozdział 13! 
1)Gdy zobaczyłam, że 114 osób zaznaczyło, że czyta to myślałam: nono Oliwia, przydałaby się wizyta u okulisty ( tak wiem to nie było śmieszne, przepraszam ;p )
2) uwielbiam czytać wasze komentarze, one ogromnie mnie motywują xD
3) przepraszam za jakiekolwiek błędy i taki krótki rozdział...
4) dodawajcie się do obserwatorów :-)
DO NASTĘPNEGO ;* // Mała Wariatka

     

26 komentarzy:

  1. super że dodałaś nowy rozdział czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. S-U-P-E-R rozdział, zresztą jak każdy poprzedni :D
    Wow, co to tam na końcu się działo. Właśnie teraz moja przyjaciółka, z którą czytałam rozdział turla się po ziemi ze śmiechu, bo wyobrażała sobie minę Harrego pod koniec.
    Czekamy na następny.
    Jane <3
    Ps. Twój blog jest zajebisty, a to opowiadanie to cud, miód. Cieszę się, że Asia (Jane) zmusiła mnie do przeczytania tego rozdziału :D
    Maja :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O boże pocałowali się!!!!
    Ciekawe czy po tym pocałunku Harry zorientuje się,że to jego była :D
    Myślałam,że to będzie jakieś wspólne śpiewanie,a tu niespodzianka paintball :D
    Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaa ! :D
    Świetny <3 i ten pocałunek haha :)
    czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaa pocałowali się! O kurwa! o.O Pocałowali się o.O
    Świetny rozdział, UWIELBIAM TWÓJ BLOG! *__*
    Jestem kiedy Harry wreszcie rozpozna w Vic swoją przyjaciółkę z dzieciństwa ;__;
    Czekam na kolejny rozdział i
    Pozdrawiam ; 33

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam czekam czekam z nie cierpliwością na następny świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. co to do jasnej cholery było?! czy ja dobrze przycztałam?! ONI SIĘ POCAŁOWALI?! ;OOOOO
    O kurde... no szoook! Kompletnie się tego nie spodziewałam!
    Chciałabym przeprosić, że ostatnio nie komentuję, ale dopiero dzisiaj nadrobiłam chyba 3 rozdziały, bo nie miałam czasu kiedy przeczytać. Mam nadzieję, że mi wbaczysz :)
    A co do tego rozdziału, to jeszcze słów kilka: szczerzyłam się jak głupia, kiedy czytałam jak oni grali w Speedball xd Haha, Horanek mistrzem! xd Uwielbiam twoje pomysły i nie mogę się doczekać następnych!
    Jeszcze raz przepraszam, pozdrawiam, całuję i czekam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER ROZDZIAŁ! Po prostu genialny. Nadal jestem w wzoku. Oni sie pocałowali O.O Pocieszam się tym, że Zayn przegrał xd Czekam na NN! : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, super opis gry i jeszcze na koniec ten pocałunek! Genialne! I nigdy bym się nie spodziewałą po Niallu, że wygra ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! MEGA!
    Harry przegiął xd. Ciekawe kiedy sie obudzi xd :-*

    OdpowiedzUsuń
  11. słodziutki rozdział . (tak dla mnie dziwna wersja pindbolla też jest słodka)
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. AHAHAHA. ZAYN AHAHHA. PRZEGRAŁEŚ ! AHAHA.
    ROZDZIAŁ JEST CUDOWNY :* CZEKAM NA NN .

    OdpowiedzUsuń
  13. boski.ciekawe czy bedzie jakas akcja z victoria i zaynem.czekam na nastepny. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Pocałowali się !!!!!!!!!!!!!!!!!
    Aaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!
    Strasznie się ciesze że dodałaś !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kolejna niemiła sytuacja z Zayn`em *___*
    Niech się pogodzą i będzie dobrze ;)
    Czekam na następny i mam nadzieje że pojawi się jak najszybciej ;))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Huhu całowali się :D Ojejciu! :DDD Świetnie ta scene opisałaś. Oby tak dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  16. O
    M
    G

    O
    MM
    G

    OMG

    O.M.G.

    O!
    M!
    G!

    OMG ONI SIĘ POCAŁOWALI! NIE, NIE, NIE, NIE TAK MIAŁO BYĆ! Hazza jest straszny... Nie zauważył, ze to Vic. Nie, nie, nie.... A teraz Vic się będzie obwiniać! :(

    Ale rozdział BOSKI Ja też chcę do labiryntu! :D Musiało być tam strasznie fajnie^^
    Z niecierpliwością czekam na to co będzie dalej :) UBÓSTWIAM CIĘ!
    Twoja Nicol <3
    P.S. Jam masz czas, zajrzyj :)
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. COOOOO\I TO
    ON JESTECZE
    PRZECIEZ
    NIE WIE
    ZE TO ONA
    no nie moge........ nie bede pośpieszała Cie o nowy rozdział ale wiedz że wyczekuje go okropnie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny powinien się pojawić do niedzieli, ale przewiduję wcześniej ;)

      Usuń
  18. Genialny!! Koffam to, jak piszesz! Oby tak dalej ;) Ze zniecierpliwieniem oczekuję nn!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki przecudowny naibisbcisbcidbvsb zvljf *____________________* niech on się w końcu dowie no ! :D czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  20. next next next !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Awwww po prostu brak mi słów i tlenu :D przeczytałam od razu jak wstawiłaś ale nie mogłam napisać koma ale teraz piszę i jest świetny ten rozdział a ta boska końcówka ♥ love you
    ~Edyta

    OdpowiedzUsuń
  22. omg boski.kiedy next???

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdział :3
    Czekam na następny :*

    Jak masz chwilkę to zajrzyj do mnie :*
    http://miss-you-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń